-

smieciu

Einstein a polityka

Ponieważ boson mnie zbanował u siebie to co mam za wyjście? Żeby chociaż napisał że mnie banuje a tak to ludzie piszą a ja nie mogę odpowiedzieć. Choć właściwie to na co? Na to że ktoś pisze żeby sobie rękę wsadził we wrzątek? Ok mogę wsadzić tylko czy poczuję ten wymiar skoro choć rękę będę mógł wyjąć to już jakoś odparzyć się nie będę móc. Więc co to za nędzny wymiar?

Problem leży w tym że taka argurmentacja jest na każdym kroku w przypadku dyskusji o bajkach Einsteina. Widziałem takie dyskusje w przypadku lepszych od siebie w tej działce. Ludzi, którzy podawali konkretne przykłady, sprzeczności. I zawsze było tak samo: przeczytaj se to i tamto. Bo niestety! Udowodnić że to nie są sprzeczności nie potrafili.

U bosona podałem np. link do fundamentalnego problemu czyli istnienia bądź nie Eteru. Nie wiem czy tutejsi znawcy rozumieją cokolwiek z tego ale na wszelki wypadek wyjaśnię że zanim nastała teoria Einsteina, ludzie wyobrażali sobie że także przestrzeń jest czymś (a nie niczym) Że istnieje niewidzialne środowisko coś jak niewidzialne powietrze w którym rozchodzą się fale elektromagnetyczne. Zostało nawet powiedzenie jak to fale rozchodzą się w eterze.

Eter jest rzeczą absolutnie fundamentalną. Byłby bowiem rodzajem ośrodka absolutnego. Gdyby istniał teorie względności nie byłyby możliwe. Ja zresztą stwierdził sam Einstein. Generalnie Eter sprawiłby że fizyka byłaby pewnie bardziej normalna, przyjazna. Fale elekromagnetyczne byłyby dość podobne do np. fal dźwiękowych. I np. taki efekt doplera miałby to samo podłoże. Nie tak jak dzisiaj, kiedy trzeba kombinować z zegarami.

No więc podałem tam linka gdzie jasno jest wyłożone że Dayton Miller wykonał najdokładniejszy do tej pory eksperyment próbujący dowieść istnienie eteru. Że Miller podszedł do niego w sposób maksymalnie profesjonalny i że on sam uznał na podstawie tego eksperymentu że Eter isnieje. A zatem teoria względności jest błędna. Dodatkowo mamy tam typową tutaj zwykle pokazywaną historię kiedy nagle pojawia się ktoś, zawłaszcza czyjąś pracę, przeinacza i ogłasza na swoją modę.

Tak było w przypadku Millera. Dopóki on żył, Einstein nie miał łatwo. Miller sprawił pośrednio że Einstein nie dostał Nobla za teorię względności. Wszystko zmieniło się po śmierci Millera. Nie tylko się zmieniło, nie tylko w jakiś magiczny sposób o jego pracy zapomniano ale co gorsza wyniki przedstawiono zupełnie inaczej. Einstein zatriumfował ale pytanie jest aktualne. Kto tak naprawdę zatriumfował? Ci sami ludzie od pisania bajek historycznych, o których tutaj tyle się pisze? Czy zatriumfowała nauka?

Jak się okazuje pytanie jest na miejsu gdyż isnieje cała masa ludzi, także oczywiście fizyków, którzy kwestionują tą teorię. Boson podał u siebie że robią to dla sławy, gdyby mieli rację to przcież przeszliby do wieczności. Ale co to za argumentacja? Czytając bowiem wpisy w szkole nawigatorów raczej można dojść do wniosku że dzięki zbyt upartej walce o prawdę owszem przechodzi się do wieczności ale tej nieco innego rodzaju. Doświadczenie raczej uczy jak łatwo prawdą jest manipulować, naginać rzeczywistość. I że czasem można odnieść wrażenie że dla jakiś ludków to już pewnego rodzaju sztuką się stało. Zabawą. Kto wygra w grze polegającej na przeforsowaniu największej światowej ściemy.

Oczywiście fizyka to świetne pole do takiej zabawy. Świetne bo wydawałoby się trudne. Przecież są tam dowody i inne takie. No nie? Więc jeśli udałoby się tam przepchnąć ściemę to zyskiwałoby się zaraz w rankingu gry.

Weźmy tego Einsteina. Na początek mamy ten eter. Milller, walczący z Einsteinem umarł. Zrobiono odpowiednią propagandę, wykonawcy kluczoego eksperymentu wsadzono w usta słowa i interpretacje, ktore nie są jego autorstwem, że niby eksperyment niczego nie wykazał. Zrobiono bardzo ważny krok! Choć wiadomo. To tylko początek.

Pojawił się inny wielki tuz Artur Eddington (myślę że ktoś powinien się wziąć za jego życiorys, w tutejszym stylu, pewnie znalazłby ciekawe informacje). Chłopaki zrobili eksperyment polegający na mierzeniu ugięcia światła na wskutek oddziaływania grawitacji Słońca. Eksperyment dowiódł że tor światła się ugina, co było zgodne z Einsteinem. Tylko że oczywiście nikt nie wspomniał że ówczesne pomiary były na tyle niedokładne że udowodnić niczego nie mogły. Ale czy to ważne gdy robisz coś dla idei? Kto dzisiaj np. się przejmuje że szkielet „brakujące ogniwo ludzkiej ewolucji” który bardzo wydatnie pchnął Darwinizm do przodu był spreparowanym oszustwem, którego zdjęto z ekspozycji w British Museum dopiero w latach 70-tych? Nikt. Było bowiem zadanie do wykonania. Idea do realizacji.

No więc tak pchano tego Einsteina. I innych takich tuzów. Obok właściwej historii lud miał przecież też dostać właściwą naukę. Robiono nowe eksperymenty z pomiarem ugięcia światła przy przechodzeniu koło słońca i triumfalnie ogłaszano sukcesy a prace, które udowadniają że te wszystkie „grawitacyjne” efekty można wyjaśnić banalną teorią refrakcji wrzucano na śmietnik niebytu. W międzyczasie zbudowano całą mitologię! Czarne dziury, spowolenienie czasu i inne takie. I nikogo nie obchodzi że powstanie czarnej dziury jest niemożliwe gdyż grawitacja nie może przezwyciężyć daleko potężniejszych sił elekromagnetycznych rządzących plazmą, która musi nieuchronnie powstać. Ot ogłaszano że symulacje komputerowe dowodzą istnienia zapaści. A czy ważne było kto i jak weryfkował założenia, dane wejściwe i same wyniki?

Powstawały kolejne mity. Jak np. że GPS działa dzięki teoriom Einsteina. Oczywiście w sieci każdy może sobie znaleść ten mit. Jak i też prawdę. Że projekt GPSu nie brał tych teorii pod uwagę no i że wtedy kiedy go projektowano nawet nie było to możliwe. Itd.

Naturalną więc siłą rzeczy pojawili się ludzie, którzy mówili: dość. Dość tych bzdur. Tylko jakie ma to znaczenie. Jakie skoro teorii tej nie rozumieją nawet jej proponenci nie potrafiąc wyjaśnić fundametalnych sprzeczności. Tylko odsyłać do czyichś książek? Jakie znaczenie mogą mieć ci udzie wobec milionów dolarów na projekty w styli LIGO. Mające wykryć fale grawitacyjne i wreszcie udowodnić istnienie tych cholernych czarnych dziur? Co mają zrobić te laboratoria? Ich szefowie? Ogłosić że wyników nie ma? Co z kasą, co ich posadami? Czyż nie lepiej jednak ogłosić że wyniki są. Najlepiej w 100lecie ogłoszenia tego pomysłu przez Einsteina?

Oczywiście! I mimo że jeśli ktoś podejmie wysiłek to może sprawdzić jak wielkie trudności stoją przed LIGO jak właściwie niemożlwe jest wykrycie jakichś fal grawitacyjnych przez te laboratoria to co to ma za znaczenie? Są setki milionów dolarów. Są ludzie i jest stulecie myśli geniusza fizyki. Jak mogłoby się nie udać. Więc się udaje! Ogłoszone zostają fale. Teoretyczne fale udawadniają czarne dziury za pomocą teorii że to one je wywołały i jest git.

I to jest właśnie życie.

No i ja oczywiście wiem że zaraz pewnie boson i inni przyjdą tutaj i powiedzą że nic nie wiem. Żebym wreszcie zajrzał do tych książek. To ja im odpowiem że próbowałem. I że próbując znaleść prawdę znalazłem też takie miejsca jak to. Jak szkoła nawigatorów. Gdzie ktoś wreszcie potrafił ułożyć rzeczy w logiczną całość.

Ale oczywiście jeśli ktoś chce wierzyć w geniusz Einsteina. I PRZEDE WSZYSTKIM w zdrową oficjalną naukę, fizykę to droga wolna. Nic na to nie poradzę. Ale mam nadzieję że przynajmniej paru ludzi tutaj zaskoczy że być może istnieje coś więcej i że działa zupełnie inaczej niż to w TV pokazują. I zostawiam im samodzielne dochodzenie prawdy oraz stwierdzenie kto ma rację.

Ja w każdym razie wątpliwości nie mam żadnych. I spokojnie mogę tą rękę wsadzić we wrzątek jeśliby się okazało się sie mylę. Bo bez przesady. Bajki o uginaniu czasu i przestrzeni zostawiam innym.



tagi:

smieciu
21 listopada 2018 20:07
48     2075    6 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @smieciu
21 listopada 2018 20:18

No, mówiłam żebyś napisał notkę :)))

.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu
21 listopada 2018 20:31

Proponuję, abyś wymienił te sprzeczności związane z teorią względności (nota bene, nie wiadomo, o którą, ogólną czy szczegółową chodzi). Mogą być tylko dwie, byle w miarę uzasadnione. Zwłaszcza chodzi o pokazanie względem czego mają to być sprzeczności, no i, oczywiście, dlaczego takowymi miałyby być.

Bo zaprezenytowana  w notce  hamletyzacja w temacie "tak w ogóle", to najzwyklejsze bicie piany.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @stanislaw-orda 21 listopada 2018 20:31
21 listopada 2018 20:40

Rzecz w tym ze ludzie przepisują Gryzinskiego. Ja z tym nie dyskutuję tylko sobie żartuję. ...

To dość popularne i ja się nie dziwię ze tzw anarchistów to cieszy. 

Nic więcej w tym nie ma. A nasz gospodarz nie takie rzeczy potrafi napisać. .

Czytuję sobie ten blog od kilku lat. Jak mi się przypomni ze jest. 

.

Gryzinski jest specyficzny i mnue się nie chce z tym dyskutować. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @smieciu
21 listopada 2018 20:46

Jakiś czas temu chyba gospodarz "przejechał się' parę razy po Hawkingu.  A to zaczepia o AE. Jakoś nie pamiętam dobrych rad dla niedouczonych poczciwych dyletantów /czy nawet rechotu/ Pani Maryli i Pana Bosona w tamtym czasie. Ale co ja tam wiem.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @stanislaw-orda 21 listopada 2018 20:31
21 listopada 2018 20:47

Wykazywanie tych sprzeczności nie jest ogólnie łatwe, gdyż problem leży w założeniach. Trudno wykazać np. ideę obserwatora w przykładzie o bliźniakach. Trudno sobie wyobrazić wiele rzeczy. Może to zrobię przy innej okazji. Ale wiem z innych dyskusji jak ciężko o zrozumienie.

Dlatego skupiłem się na rzeczach takich oczywistych. U bosona pokazałem dlaczego limit prędkości oddziaływań na prędkości światła jest błędny. Astronomowie to wiedzą. Tylko że nikomu nie chce się grzebać w tym temacie. Nikt nie używa wzorów Einsteina. Dla mnie ta teoria jest wydumanym bytem zbudowanym na wydumanym problemie związanym z aksjomatem prędkości światła.

Istnienie Eteru upraszcza sprawy. Zauważę może także że jest ogromna różnica między przestrzenią, która jest czymś, a która jak obecnie się przyjmuje jest niczym. Co jest tak swoją drogą jednym z tych paradoksów o które pan prosi. Tylko trzeba się nad tym zastanowić na poważnie. Bowiem jeśli jest niczym to jak mierzyć odległości? Tylko chyba za pomocą odbicia światła. Ale jeśli zgodnie z Einsteinem tak naprawdę ciężko nam powiedzieć coś o drodze i czasie to wszystko staje się niesamowicie iluzoryczne. Ciężko właściwie stwierdzić w jakiej odlełości znajduje się np. Ziemia od Słońca. Na jakiej zasadzie foton pokonuje coś czego nie ma, skoro przestrzeń u Einsteina jest (jak rozumiem) jedynie matematyczną abstrakcją a nie rzeczywistym czymś co trzeba pokonać, drogę przebyć.

Teoria Einsteina sprawia że grzęźniemy w takim niebycie, iluzji mirażu.

Natomiast jeśli założymy istnienie Eteru to wszystko się zmienia. Foton przebywa jakąś drogę, która jest materialna, jest eterem. Więcej. Siła bezwładności też jest logiczniejsza. Ot trzeba się przebijać przez eter, który stawia opór. Choć nie stawia go w ruchu jednostajnym ale to już kwestia specyfiki tego nieznanego nam środowiska, które może mieć tak fundamentalne znaczenie że celowo ludzi odcięto od tej koncepcji. Takie jest zresztą moje zadnie.

Oczywiście może nazwać to pan hamletyzowaniem ale tak naprawdę nie różni się to zbytnio od tego co się tutaj generalnie pisze.

zaloguj się by móc komentować



Autobus117 @Maryla-Sztajer 21 listopada 2018 21:01
21 listopada 2018 21:10

Przepraszam, ale ja nie o tym.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Autobus117 21 listopada 2018 21:10
21 listopada 2018 21:15

A ja już od dawna o czym innym. Gadajcie z bosonem.

Właśnie znowu mam u niego bana. Ciekawe za co tym razem.

Poza tym mam gorączkę, antybiotyk itd

Dobrej nocy 

.

 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @smieciu 21 listopada 2018 20:47
21 listopada 2018 21:16

Siła bezwładności logiczniejsza? adieu logiko i bezwładności momencie

zaloguj się by móc komentować

Autobus117 @Maryla-Sztajer 21 listopada 2018 21:15
21 listopada 2018 21:17

Dużo zdrowia. Dobrej nocy.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @Maryla-Sztajer 21 listopada 2018 21:15
21 listopada 2018 21:24

Mnie gniewa nie rozumienie funkcji matematyki. Braki w tej dziedzinie powodują niemożność logicznego dyskutowania itd..,

Tym mnie @smieciu zmartwil u @boson. Tym się zawsze martwię u każdego i na to reaguję. 

 

Już znikam. 

.

 

zaloguj się by móc komentować


papinka @smieciu
21 listopada 2018 21:32

Sprawa Einsteina i STW ma kilka wymiarow.  I jest tam wazny wymiar polityczny.  Temat jest fascynujacy.  Niestety jest tez trywializowany i czesto nieudolnie przdstawiany, gdyz trzeba przyznac, ze po stronie kontra STW nie ma wiele talentu.  Dlatego naukowa ortodoksja dosc latwo sobie radzi z krytyka.  Do tego stopnia, ze stala sie bardzo zadufana i obecnie jest reprezentowana, przez partyjny beton, ktory wiele myslec nie musi jak to beton.  Interlokutor, ktory Pana zabanowal jest dobrym przykladem takiego betonu w rodzaju tego co sie podczepilo pod okret i mowi plyniemy.  Dobrze sie podczepic pod duzy okret jak Wielka Nauka. To poprawia samoocene. Szczegolnie w przypadku osoby z pewnymi deficytami w psycho-osobowosci.  

Aby zrozumec Einsteina i format jego STW trzeba zrozumiec jaki by proces pisania tej przelomowej publikacji w 1905 roku.  Drugi postulat Einsteina o niezmiennej predkosci swiatla, Einstein wprowadzil aby moc wywiesc transformacje Lorentza bez odwolywania sie do Lorentza.  Pierwszy postulat Einsteina jest o wiele mniej istotny do wyprowadzenia transformacji. Piereszy postulat zostal sformulowany przez Poincare kilka lat wczesniej i ksiazka, w ktorej to opisal byla tlumaczona na niemiecki przed 1905 rokiem.  

Wiec z postulatu, ze c=const otrzymuje sie TL (transformacje Lorentza).  Lorentz do nich doszedl inaczej i prawdopodobnie byl inspirowany przez Voigta, ktory chyba byl prekursorem szukania transformacji w ktorych rownania fizyki sa inwariantne.   W kazdym razie TL implikuje c=const ale moze to byc interpretowane roznie.

Opozycja do Einsteina byla naturalna, gdyz fizyka to nie matematyka, gdzie sie formuluje aksjomaty i z nich tworzy teorie.  Aksjomat postulatu drugiego, ze c=const jest empirycznie weryfikowalny.  Nie mniej jednak tej weryfikacji nie zrobiono.  Nikt nie zmierzyl predkosci swiatla w jednym kierunku w dwoch roznych ukladach inercjalnych.  Co jest ciekawe,  czesto sie slyszy, ze taki pomitr w STW nie ma sensu albo nawet, ze jest niemozliwy.

Lorentz powiedzial, ze Einstein postulowal co on i Poincare chcieli dowiesc.

Wiec jesli chodzi o STW i Einsteina to mozna sie zastanawiac co byloby wiekszym skandalem: pokazanie, ze Einstein ukradl STW czy, ze STW defektywna?   Ja uwazam, ze nie da sie tych dwoch pytan oddzielic.  Gdyz Einstein w procesie kradziezy aby zatrzec slady tej kradziezy stworzyl teorie, ktora nie jest idealna i wiec moze miec defekty.  

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @qwerty 21 listopada 2018 21:16
21 listopada 2018 21:49

Słuchajcie. Ja w tym momencie wszystkich rzeczy nie pamiętam bo to było parę lat temu kiedy w tym siedziałem. Ale naprawdę eter jest ok :) Dlaczego ma być problem z logiką, momentem bezwładności?  Za szybko na takie postulaty skoro nie ma badań eteru (oficjalnych bo z pewnością generalnie są).

Za to otwierają się ogromne inne możliwości np. w przypadku łączenia siły grawitacji i bezwładności właśnie. Eter oddziałuje na materię i odwrotnie. Może te siły nie są nadmiernie tajemnicze. Eter jak dla mnie naprawdę masę rzeczy nie tylko może uprościć ale też nadać tego rzeczywistego kształtu, którego tak brakuje.

Ja do matematyki nic nie mam, przeciwnie w szkole był to mój ulubiony przedmiot ale nie możemy polegać na abstrakcjach Einsteina. Przecież tak naprawdę to nawet nie da się wyobrazić tego ugięcia przestrzeni. A już w szczególności dlaczego mamy obserwować odchylenie toru fotonu skoro przestrzeń po tym „ugięciu” wraca do poprzedniego stanu więc foton, choć może się gdzieś tam krzywo leciał (niemożliwe do weryfikacji, gdyż jak sprawdzić będąc w krzywej przestrzeni że jest krzywa, wymaga to dodatkowego wymiaru geometrycznego) to wrócił potem. Standardowe obrazki niczego nie wyjaśniają. Jeszcze gorsza jest geometria nieuklidesowa :) Może nie będę w to wnikać ale naprawdę warto zauważyć że taka fundamentalna liczba pi, na którą są wzory w postaci bardzo prostych sum ciągów nie byłaby pi (jaką znamy w roli wyznacznia obwodu czy pola koła)  w innej geometrii (nieeuklidesowej).

Według mnie świat jaki obesrwujemy jest zwartym i na jakiś sposób doskonały. Tzn. taki gdzie rzeczy są w nim ładnie ułożone jak liczba pi właśnie. Teorie takie jak Einsteina, geometrie nieuklideosowe są wytworami błędnymi gdyż prowadzącymi do nikąd. Nieładne. Niedoskonałe, oparte właśnie na błędnych fundamentach. Aksjomatach. Które choć może jakoś w matematyce działają (osobny problem) to pewnie nie są realnie, fizycznie możliwe. Bo tylko ładny świat będzie ładnie działać :)

Może to kogoś przekona ;)

zaloguj się by móc komentować

smieciu @papinka 21 listopada 2018 21:32
21 listopada 2018 22:01

Przyznam szczerze że choć ten pomiar prędkości światła jest absolutnie kluczowy to jakoś nie dogrzebałem się do tego. Nie znam tej historii. Uznałem teorie Einsteina za błędne z wielu innych powodów. Przy czym też bardzo ważne to oczym pani wspomniała. Ten klimat. Tych twórców nauki.

Tamten czas widział Darwina, Freuda, Einsteina, Eddingtona z takich co na szybko kojarzę. Ja teraz mam naprawdę nieodpare wrażnie że ich pomysły były robione na zamówienie. Tzn. była gotowa w miarę teoria na różne rzeczy a potem szukano człowieka, który to pchnie.

Spiskowe ździebko :)

No ale kim taki Darwin, który kiedyś w młodości popłynął na jakąś wyspę by po latach ogłosić teorię? Kim był Einstein jak nie jakimś urzędnikiem podobno słabym z matmy. Pewnie wiele takich przykładów by się znalazło i choć ja osobiście w sumie też jestem takim zwykłym kolesiem, który chce zmienić świat to chyba do mnie żadni sponsorzy nie uderzą :)

Jest coś ewidentnie w bebechach historii co widać, zwłaszcza w tym miejscu sieci, pokazujące że istnieje coś więcej, jak ten nieszczęsny eter. Coś czego nie widać. Ale co czuć.

Nie może być inaczej :)

zaloguj się by móc komentować

papinka @smieciu
21 listopada 2018 22:06

Ma Pan racje co do GPS.  Aby GPS dzialal mase poprawek sie wprowadza, ktore koryguje sie empirycznie.  KIlka razy na dobe wszystkie satelity maja korygowane zegary sygnalami wysylanymi przez kilka stacji na ziemi.   W ten sposob sie kalibruje caly system.   Jedna byla w Rosji i w ramach odwetu za sankcje kilka lat temu Rosja ja zamknela.  W tych empirycznych poprawkach efekty relatywistyczne sie gubia.  

Mozna sobie wyobrazic doswiadczenie, w ktorym porownuje sie sygnaly przed i po kalibracji i szuka czy wielkosci poprawek zawieraja w sobie sygnal, ktory ma relatywistyczne czynniki.  O ile wiem nikt takich badan nie przeprowadzil i nie opublikowal.  Owszem, sa rozne raporty pisane przez kogos  z NASA czy agencji, ktora nadzoruje GPS gdzie wzory poprawek relatywistycznych sa pzredstawiane, ale nie ma zadnych gwarancji, ze te wzory faktycznie sa uzywane gdy sygnaly z GPS sa matematycznie obrabiane.

Nie mniej jednak argumetum ad GPS jest czesto uzywane przez samozwanczych obroncow STW i Einsteina.  Jest to tylko retoryka a nie argument.

 

 

zaloguj się by móc komentować

olekfara @smieciu
21 listopada 2018 22:26

Jest okazja, grono zacne, więc zadam kilka pytań na temat ruchu. Opiszę ruch, jak to widzę.  Z tego co wiem,  opiszę ruch wektorowo, a więc przmieszczenie w czasie w określonym kierunku.

1) wektor I - ruch na odcinku drogi. I na tym bym pozostał, gdybym się urodził, gdy to Ziemia była centrum wszechświata.

2) wektor II - ruch z powodu obrotu Ziemi wokół Słońca. Urodził się Kopernik i namieszał. A tak było prosto.

3) wektor III - ruch z powodu obrotu Ziemi wokół własnej osi. Komentarz jak wyżej

4) wektor IV - ruch z powodu obrotu Układu Słonecznego wokół czego? (środka ciężkości galaktyki). Tu nasuwa się pytanie: czy nieboskłon, jaki   widzieli nasi przodkowie był taki sam, jak dzisiejszy? Czy powinienen być inny?

5) wektor V - ruch z powodu Bing Bang. Interesuję się tym powierzchownie, więc już nie pamiętam, jaka jest teraz koncepcja, rozszerza się wszechświat, czy kurczy. Ale wektor jest prostoliniowy?, czy taki może być?

6) wektor VI - hipotetyczny. Jeżeli do tej pory, oprócz wektora I i wektora V wszystkie wektory były styczne do do kierunku ruchu obrotowego, to czy istnieje ruch obrotowy względem środka wybuchu?

7) wektor VII - hipotetyczny. Czy istnieje ruch prostoliniowy całego wszechswiata?

Itd. Dalej nie będę mnożył ilości wektorów,  bo już mozna zauważyć, że ciąg wektorów zmierza do nieskończoności. I ostatnie pytanie, czy ktos pokusił się o obliczenie prędkości wypadkowej tej karuzeli?

zaloguj się by móc komentować

smieciu @olekfara 21 listopada 2018 22:26
21 listopada 2018 23:06

Ech te wektory to chyba za daleko nie zaprowadzą :)

Tylko 4 pierwsze się liczą, dużej prędkości nie zapodadzą.

5. Wielkiego Wybuchu nie było, sorki :) Zresztą chyba naukowcy nie podchodzą aż tak dogmatycznie do niego. Jak ten belgijski ksiądz czy też mnich, ktory postawił sobie za cel pogodzenia Wielkiej Kreacji z Nauką i tak narodził się Wrzechświat z niczego... W Wielkim Wybuchu.

Kolejną herezję jaką przy okazji pacnę to stwierdzenie że wrzechświat się nie rozszerza :) Ja wiem że jest przesunięcie ku czerwieni ale też jest szereg obiektów, które wydają się być fizycznie połączone a które wykazują inne przesunięcie. Teoria (nie ta oficjalna oczywiście) mówi że w momencie narodzin galaktyk (osobna historia) mają one jednak nieco inną fizykę, ewentualnie tamtejsza materia nadaje światło z przesunięciem. Zresztą może też wchodzą w grę inne czynniki. Może eter ma coś z tym wspólnego na dłuższych dystansach :) Cóż, trochę śliskie, faktycznie, ale rozszerzanie się jest jeszcze bardziej śliskie.

6. Nie może więc zaistnieć.

7. Wykraczamy zbyt daleko. Wszechświat jest zwartą całością. Ma swoje granice i nigdzie nie lata :)

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu 21 listopada 2018 20:47
21 listopada 2018 23:35

Nie słyszałem, a słucham od jakichś ...dziesięciu już lat, aby ktokolwiek przyjmował w modelu TW, że przestrzeń jest "niczym".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @olekfara 21 listopada 2018 22:26
21 listopada 2018 23:39

w teorii Big Bangu nie ma  żadnego "środka" wybuchu.

zaloguj się by móc komentować


papinka @smieciu 21 listopada 2018 22:01
21 listopada 2018 23:53

"Ja teraz mam naprawdę nieodpare wrażnie że ich pomysły były robione na zamówienie."

Panie, daj se Pan spokoj.  Z wrazen jeszcze nikt niczego nie zbudowal. Nawet przyzwoitej testowalnej hipotezy.  

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu 21 listopada 2018 23:46
21 listopada 2018 23:59

Nie słyszał pan o polach siłowych?

zaloguj się by móc komentować

smieciu @papinka 21 listopada 2018 23:53
21 listopada 2018 23:59

A ja myślałem że to akurat tutaj chwyci :P

No nic, może tak było a może nie. Lepiej jednak faktycznie skupić się na czymś przyziemnym namacalnym...

zaloguj się by móc komentować

smieciu @stanislaw-orda 21 listopada 2018 23:59
22 listopada 2018 00:05

Nie bardzo.

Zerknąłem teraz do wikipedii. Ale ok, jeśli ma pan namiar niezbyt przesadnie długi tekst gdzie to pole jest połączone z przestrzenią to się zaznajomię.

zaloguj się by móc komentować


stanislaw-orda @smieciu 22 listopada 2018 00:05
22 listopada 2018 09:32

proszę bardzo:

Roger Penrose:
1/  "Nowy umysł cesarza"; PWN Warszawa, 1995.
2/  "Droga do rzeczywistości";   Pruszyński i Ska, 2006.

Natomiast stosowne partie tekstu należy odszukać samodzielnie.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @smieciu
22 listopada 2018 09:36

Ok mogę wsadzić tylko czy poczuję ten wymiar skoro choć rękę będę mógł wyjąć to już jakoś odparzyć się nie będę móc. 

Wsadź do zimnej. Poczujesz, a potem dogrzejesz... 

Chociaż nie jestem pewien, czy eksperymenty odstawalne cieszą fizyków tak samo, jak te nieodstawalne. To zapewne zależy od tego, czy sami biorą w nich udział jako przedmiot odstawalności lub nieodstawalności. 

Jak pewnie zauważyłeś to też jest teoria. Ośmielę się ją nazwać teorią względności ontologicznej. 

 

zaloguj się by móc komentować

bendix @Autobus117 21 listopada 2018 20:46
22 listopada 2018 10:15

Jechał po Hawkingu a nie po teorii względności.

zaloguj się by móc komentować

bendix @papinka 21 listopada 2018 22:06
22 listopada 2018 12:13

GPS się koryguje ze względu na zmiany kształtu jonosfery która powoduje odchyłki sygnału. Nie wiesz o czym piszesz.

Sprawdź sobie jak działa rzeczywisty GPS. Zrób test połóż go w jednym miejscu i zobacz jak ślad sobie pływa (o ile masz taki co pokazuje ślad i potrafi coś wykreślić)

zaloguj się by móc komentować

papinka @bendix 22 listopada 2018 12:13
22 listopada 2018 17:18

Ja wiem o czym pisze.  Chodzilo o poprawki relatywistyczne, ktore gubia sie w innych poprawkach.

zaloguj się by móc komentować

Matejek @smieciu
22 listopada 2018 19:31

nie wiem co jest, ie da się ani plusa, ani skomentować , /pcoś nie tak ie dzije

zaloguj się by móc komentować

zkr @papinka 22 listopada 2018 17:18
22 listopada 2018 23:26

ale sie uwzglednia te poprawki
nie sa jedynymi, zgodze sie ale nie mozna ich pominac

zaloguj się by móc komentować

papinka @zkr 22 listopada 2018 23:26
23 listopada 2018 00:41

Relatywistycznych poprawek sie nie uwzglednia.  Zegar kazdego satelity sobie tyka po swojemy i poprzez wymiane sygnalow miedzy satelita i stacja sledzaca satelity oblicza sie poprawki dla kazdego satelity i roznice czasu wzgledem UTC na teraz i predykcje na przyszlosc az do nastepnej kalibracji. Te proprawki sa empiryczne.  Robiac tak nie trzeba nic wiedziec o zadych efekach relatywistycznych.  Tak system zaprojektowano i tak on dziala.  To nie wyklucza, ze efekty relatywistyczne tam nie zachodza ale mozemy byc ich nieswiadomi i system bedzie dzialal.   Jest mozliwosc, ze z wielkosci tych poprawek empirycznych mozna wydedukowac efekty relatywistyczne ale jak pisalem wczesniej nikt tego nie zrobil a w kazdym razie nie opublikowal.

Tu jest siec naziemnych stacji monitorujacych i kontrolujacych satelity GPS.

https://www.gps.gov/systems/gps/control/

Efekty relatywistyczne jesli je sie policzy sa nieporownywalnie mniejsze od innych efektow jak zmian predkosci fali eletromagnetycznej w zaleznosci o temperatury i wilgotnosci atmosfery.

Tu jest dyskusja o tym jak sie kalibruje system GPS.

https://electronics.stackexchange.com/questions/271900/how-do-gps-satellites-refresh-their-clocks

 

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @papinka 23 listopada 2018 00:41
23 listopada 2018 00:58

Pozwole sobie niezgodzic sie.

Dla przykladu:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28163638

zaloguj się by móc komentować

papinka @papinka 23 listopada 2018 00:41
23 listopada 2018 01:05

https://www.e-education.psu.edu/geog862/node/1776

Obecnie istnieje 6 stacji monitorujących Air Force i 11 National Geospatial-Intelligence Agency (NGA). Stacje monitorujące śledzą wszystkie satelity; w rzeczywistości każdy satelita GPS jest śledzony przez co najmniej 3 z tych stacji przez cały czas. Stacje monitorujące zbierają pomiary zasięgu, informacje atmosferyczne, informacje satelitarne o orbicie, błędy zegara, prędkość, rektascensję i deklinację i wysyłają je do MCS (Master Control Station). Dostarczają również dane dotyczące pseudorange i fazy nośnej do MCS. MCS potrzebuje stałego przepływu informacji. Stanowi podstawę do obliczeń almanachów, korekt zegara, efemeryd i innych składników składających się na komunikat nawigacyjny.

Nowe stacje poprawiają również geograficzną różnorodność Segmentu Kontrolnego, co pomaga w izolowaniu błędów MCS, na przykład rozróżniając skutki błędu zegara od błędów efemeryd.

 

 

zaloguj się by móc komentować


zkr @zkr 23 listopada 2018 01:11
23 listopada 2018 01:13

P.S.2
To nie artykul ale mysle, ze tez wiarygodne zrodlo:

https://www.weltderphysik.de/gebiet/erde/erde/gps/

zaloguj się by móc komentować

papinka @zkr 23 listopada 2018 01:11
23 listopada 2018 02:09

Dzieki za linki.  W abstrakcie jest takie zdanie:  "This paper discusses the conceptual basis, founded on special and general relativity". Czyli "conceptual" a nie koniecznie, ze taki mechaniz jest wprowadzony w rzeczywistosci.  Ci ktorzy system GPS zbudowali moze podobnie mysleli, ze trzeba te proprawki STW i OTW wprowadzic, ale  bedac dobrymi inzynierami doszli do wniosku, ze i tak ich system bedzie dzialal, gdyz jest samo korygujacy poprawkami empirycznymi, wiec nie ma co sobie glowy zawracac relatywistyka.

Ja argumentuje nie przeciw STW i OTW czy sa potrzebne do zrozumienia jak GPS dziala.  Ja argumentuje, ze GPS dziala bez swiadomych korekt wynikajacyh z STW i OTW.  Dlatego nie mozna powolywac sie na sukces GPSu jako empirycznego potwierdzenia slusznosc STW i OTW.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

papinka @zkr 23 listopada 2018 01:13
23 listopada 2018 08:38

Dodam jeszcze taka uwage.  Nasz Odbionik GPS nie ma wielce wyrafinowanego zegara. To nie jest zegar atomowy.  Czy on dobrze chodzi i jak dokladny ma byc aby wyliczyc nasze polozenie?  Okazuje sie, ze ten zegar wcale nie jest potrzebny.  

Dla uproszczenia  wyobrazmy sobie przypadek  2-wymiarowy.  Dwa satelity wysylaja sygnal ze swoim polozeniem i czasem.  My odbieramy dwa sygnaly rownoczesnie i tam sa podane czasy T1, T2  gdy sygnaly byly wsylane z satelitow S1 i S2.  Wyobrazmy sobie, ze my nie mamy zegara wiec nie mozemy policzyc z czasow T1 i T2 odleglosci do satelitow.  Ale mozemy policzyc roznice odleglosci jako c*(T1-T2).  

Na plaszczyznie zaznaczamy punkty S1(x1,y1) i S2(x2,y2) i rysujemy hiperbole wszystkich punktow, ktorych odleglosci do S1 i S2 roznia sie o c*(T1-T2).   Jesli mamy sygnal z trzeciego satelity S3 to rysujemy kolejne hiperbole i z ich przeciecia mamy nasze polozenie (x0,y0).  W 3-D potzrebujemy cztery satelity.

I dopiero teraz kalibrujemy nasz zegar w odpiorniku.  Majac (x0,y0) i wsporzedne satelitow liczymy odleglosci L1, L2, L3 do satelitow i ustalamy wlasny czas jako [(T1+L1/c)+(T2+L2/c)+(T3+L3/c)]/3 jako czas gdy odebralismy trzy sygnaly.  Teraz nasz zegar ma taki sam czas jak zegary satelitow.  Czy to sa czasy relatywistyczne czy nie, to nie ma znaczenia.  ten czas jest resetowny tak czy siak przez stacje naziemne w regularnych odstepach.

Wszytsko jest troche inaczej niz nam sie mowi.  A dlaczego sie nam mowi co sie mowi?

Chcialbym podkreslic, ze cala literatura, ktora pojawila sie tak kilkanascie late temu o GPS i reltywistyce sluzy celowi aby podbudowac nadszarpnieta reputacje relatywistyki, gdyz wraz z internetem sceptycyzm wobec Eintena bardzo wzrosl.   Wiec wysyla sie pop-kulturowa "message" pt: Patrzcie na GPS, wszyscy go macie, a to dzieki Einsteinow, bez niego nie mielibysmy tego wspanialego gadgetu.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @papinka 23 listopada 2018 02:09
23 listopada 2018 09:04

Ostatni akapit OK, ale to naduzycie u jednych jest świadome a u większości działa efekt papugi. 

Bardzo skuteczny.

.

 

zaloguj się by móc komentować

bendix @Maryla-Sztajer 23 listopada 2018 09:04
23 listopada 2018 09:17

Trzeba by policzyć jaki był by błąd położenia zakładając idealnie jednorodną atmosferę i idealizując inne czynniki (efemerydy itp) wynikać będzie bez STW/OTW i z STW/OTW.

To by wyjaśniło czy rząd wielkości błędu relatywistycznego jest porównywalny z resztą czynników generujących błędy.

Być może wszystkie poprawki przekazywane przez GPS zawierają jakąś stałą relatywistyczną.

Może się okazać że to chodzi o np. centymetry i ma małe znaczenie.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @bendix 23 listopada 2018 09:17
23 listopada 2018 10:26

Widzi Pan, ja się tym nie zajmuję. Mógłabym rozmawiać o błędzie pomiaru, bo to oczywiste. W skali trafienia pod konkretny adres to jedt tsk jak Pan napisał. 

.

Nie mam z racji dużej wady wzroku prawa jazdy, a kierunki świata itd...chodzę na azymut:)).

Rozumiem mapy itd..

.

Tu gdzie mieszkam numeracja domów jedt kompletnie fantazyjna dla obcego , bo jednak ma swoją logikę historyczną. I moje spotkania z GPS wyglądają tak , ze czasem zrozpaczeni przyjezdni którzy długo się po naszym terenie błąkali wpatrzeni w komórkę z tym urządzeniem,  zaczepiaja mnie pytając o adres jakiś. 

Zawsze okazuje się ze wylądowali po przeciwnej stronie. 

Jak im mówię ze na przystanku gdzie wysiedli, jest duża tablica z mapą. .wszystkie domy na niej są. .....:)))

.

I tyle w sprawie cudów techniki :))

;)

 

zaloguj się by móc komentować

bendix @Maryla-Sztajer 23 listopada 2018 10:26
23 listopada 2018 10:52

Ja tego policzyć też nie potrafię bo to dosyć skomplikowane jest i trzeba by połączyć fizyka z inżynierem od tego GePeSa ;-)

Mapa papierowa tak jak i książka u mnie są na topie ;) Żadne tam czytniki ;)

zaloguj się by móc komentować

papinka @bendix 23 listopada 2018 09:17
23 listopada 2018 12:16

inne czynniki (efemerydy itp)

Kazdy satelita w sygnale podaje parametry efemerydy,  z ktorych mozna policzyc jego polozenie.  Te paremetry zmieniaja sie co 4 godziny.  Polozenie satelitow jest potrzebne przy liczeniu polozenia odbiornika GPS.

wielkości błędu relatywistycznego

Jesli jest.  Zalozmy, ze jest, ze zegary satelitow dryfuja ale sa resetowane powiedzmy raz na dobe.  Wtedy zgodnie z STW i OTW maksymalny blad czasu skumulowac sie moze do okolo 38 mikrosekund.  Efekty STW i OTW sie czesciowo kompensuja bo maja przeciwne znaki.   Gdyby faktycznie czas satelity byl uzywany tak, ze odejmowany jest od czasu odbiornika, ktory ma czas "ziemski" czyli nie dryfuje te 38 microsekund,  to blad bylby rzedu 11 km.  Ale tak to nie dziala.  Gdyz jak w poprzednim komentarzu pokazalem nie liczy sie bezposdrenio odleglosci do satelitow ale liczy sie roznice tych odleglosci w czym czas zegara odbiornika nie jest poptrzebny.  Ale w tedy trzeba minimum 4 satelitow.  A ta roznica odleglosci jest taka sama czy jest relatywistyczny dryf czy go nie ma.  Wiec wyznacza sie polozenie wlasne, ktore jest niezalezne od bledu relatywistycznego.  A gdy sie ma to polozenie, to mozna wtedy obliczyc odleglosc do satelitow i wtedu ustalic swoj czas zgodnie z czasem satelitow czy on zawiera poprawke relatywistyczna czy nie.  W najgorszym wypadku roznica bedzie 38 microsekund i zegar odbiornika bedzie chodzil zgodnie zegarami satelitow nie poprawionymi relatywistycznie.    Gdy sa tylko 3 satelity zegar odbiornika jest wazny.  Ten zegar jest kalibrowany gdy w polu widzenia sa 4 satelity i daje wszystko zalezy of stabilnosci zergara.  Jaki zegar jest w tym odbiorniku?   Jesli to sa typowe "oven-controlled crystaloscillator (OCXO)"  lub  "temperature- compensated crystal oscillator (TCXO)" to po kilku godzinach moga dryfowac kilka mikrosekund co daje bledy rzedu kilkuset metrow przy lokacji z 3 satelitow.

Czynnikiem ograniczajacym sa nie zegary satelitow ale zegar odbiornika, ktory nie jest stabilny.  Ale wazne to jest tyllko wtedy gdy jest sygnal z tylko 3 satelitow.  Gdy sa 4 lub wiecej satelity to zegar odbiornika nie jest potrzebny. On wtedy jest kalibrowany.  A jak juz pisalem wczesniej to czy sa poprawki relatywistyczne explicite robione to watpie.  Satelity sa kalibrowane ze stacji naziemnych najczesciej jak sie da i porawka na dryf jest liczona wkalkulowana.  Czy ten dryf jest relatywistyczny czy nie to inna sprawa.  Ta poprawke implicite koryguje ten dryf.

Mozna sobie wyobrazic doswiadczenie gdzie sie ma dostep do "surowych" sygnalow i tylko wtedy mozna by ustalic, czy zachodzi dryf relatywistyczny.  

zaloguj się by móc komentować

bendix @papinka 23 listopada 2018 12:16
23 listopada 2018 12:24

W jaki sposób jest wyliczone te max 38 microsekund? Chodzi o przybliżoną teorię.

zaloguj się by móc komentować

papinka @bendix 23 listopada 2018 12:24
23 listopada 2018 14:38

W STW satelita porusza sie wzgledem powierzchni ziemi wiec zegar tyka inaczej niz zegar na ziemi. Jesli predkosc liniowa satelity jest v czestotliwosc zegara zmienia sie jak sqrt(1-(v/c)^2).

W OTW tykanie zegara zalezy od potencjalu pola grawitacyjnego GM/r. Czestotliwosc zmienia sie jak sqrt(1-2GM/(rc^2)), gdzie G to stala grawitacyjna, M to masa ziemi, R to promien orbity.

Orbita r≈27000km. Z tego mozna policzyc predkosc  v=sqrt(GM/r)

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować