No to teraz przejdźmy do konkretów...?

To o co chodzi?

Jest od 5 lat blog na NB ...znam teksty...

.

i na koniec zmienią nam  formę powitania z "dzień dobry"  na "jak dobrze"

(copyright Stanisław Lem : "Bajki robotów";  w cyklu: Siedem wypraw Trurla i Klapaucjusza. Wyprawa pierwsza czyli Pułapka Gargancjana)

Kroki wyprzedzajace? Chyba sie nie da.

Obserwujmy i czekajmy.

Wyciaganie wnioskow jest przedwczesne i pochopne, a to dlatego, ze konkretow nie ma zadnych.

Mnie te szczegółowe analizy trochę już nudzą, ale chyba nie taka rola tego miejsca. Jeśli poprzestaniemy na analizowaniu powiązań rodzinnych to rzeczywiście po prostu zgłupiejemy.

Tu rozpoczyna się różne tematy a kontynuację i pogłębienie mają one w publikacjach i książkach. Numer ukraiński jest dla mnie bardzo odkrywczy. Oczywiście nie tylko ta publikacja, ale teraz ją czytam.

Tak traktuję tę stronę. Sam nie mam czasu by śledzić co interesującego i gdzie można przeczytać. Świata tą stroną nie naprawimy, ale może jakieś dobro się z tego urodzi.

Nie chcę składać laurki, ale tu - na stronie i w publikacjach jest przynajmniej coś co daje złapać szerszy oddech i nie zgnuśnieć, przynajmniej myślowo.

Śmieciu, bo chyba mogę tak do ciebie mówić, są inne miejsca, gdzie nikt nie dzieli włosa na czworo, nie ma żadnego przymusu uczestniczenia w tutejszych dyskusjach

Chyba wręcz zawsze.

ktoś z koleżeństwa rzucił hasło "terytorium" może tu jest klucz ? chodzi o to, że adamowicz wykonywał ruchy w kierunku hajlhitlerów, a to granice wolnego (he,he) miasta Gdańska a to zakaz manifestacji na stulecie... a to tramwaje imienia szkopskiego etc. czy przypadkiem jakaś strona nie chciała w ten sposób dać znać, że szkopy w Gdańsku nie macie czego szukać ? to jeden punkt...dwa politycy kopane zbierzcie sie do kupy i pracujcie razem bo jak nie to kęsim, kęsim... może to USA postanowało stanowczo tym ruchem wyjaśnić sytuacje i pokazać, że oni tu rządzą... jak kaczyński ze schetyną zaczna się godzić... to chyba będzie to o czym piszę... jak ktos będzie podskakiwał to go jakiś wypadek spotka... i może politycy w Polsce dostali sygnał... typu "koniec pierdoł, zacznijcie budować cpl i infrastrukturę bo narada wojenna w lutym..." zaplecze ma być spokojne...jeżeli tak było to USA mają nie byle jakiego gracza w swoim zespole...może stąd nerwowe ruchy w rosji, Iranie i Izraelu... historia zna takie wypadki, że w polityce/wojnie wykonuje się posunięcia okrutne, brutalne ale skuteczne bie na 100% ale na 1000% np. pewien cesarz bizantyjski kazał oślepić wszystkich jeńców co setnemu zostawiając jedno oko aby stkę mógł zaprowadzić do domu...ruch straszliwie okrutny ale dał Bizancjum spokój na wiele lat

Ależ ja się dowiedziałem tu naprawdę wielu ciekawych informacji.

Ale bądźmy szczerzy, niech tutejsi czytelnicy się wypowiedzą uczciwie, lubicie to przedzieranie się przez te setki komentarzy, z których tak naprawdę tylko część wnosi fajne dane? To nie jest łatwe, to trzeba lubić i mieć czas. Dodatkowym utrudnieniem jest specyficzna hermetyczność wypowiedzi. Często są jakieś aluzje do rzeczy, których jeśli ktoś tu regularnie nie zagląda to zwyczajnie nie zrozumie. Brakuje właśnie jakiejś syntezy chyba. Wydaje mi się że takie spojrzenie z zewnątrz jest istotne. Bo chyba o to chodzi by przyciągać tu ludzi, chyba nie o to chodzi by powstało kółko wzajemnej adoracji. Gdzie jeśli ktoś czegoś nie rozumie albo może za bardzo ufa Braunowi to już może nie powinien mieć tu wstępu? Powstaje dość wysoki próg wejścia, który może odrzucać.

Ale tak jak napisałem najbardziej chyba brak jakiś podsumowań. Co z tego że tutaj jakaś postać z II RP jest rozpracowna z najdrobniejszymi szczegółami. Mi brakuje jakiegoś podsumowania II RP. Ja wiem że można popaść w jakieś uproszczenia ale przecież nie popadniemy w kłamstwa skoro to miejsce stworzyło tak ogromną bazę wiedzy. Jak to było w końcu z tą II RP? Kim był sanacyjny zarząd? Bandą błaznów, dorobkiewiczów skrzyżowanych z agentami ze stojącym na czele Nikodemem Dyzmą alias Józef Piłsudski?

Jeśli ktoś, tak jak ja, traktuje historię bardziej jako fundament do zrozumienia teraźniejszości zgodnie z „Who controls the past controls the future. Who controls the present controls the past” i niekoniecznie interesuje go jakie nazwiska miały kochanki danego kolesia albo inne poboczne postacie. Przecież ja nie muszę znać tych detali z każdego okresu historii. Mnie przykładowo interesuje historia starożytna z okresu przed hellenistycznego i mógłbym wam podać takie szczegóły, które i tak nikogo nie zainteresują za to naprawdę bardzo ciekawe są wynikające z nich bardziej ogólne dane. Dlatego też taką poczytnością cieszy się Stalagmit chociaż z kolei można odnieść wrażenie że wiele rzeczy tam umyka, jak np. w przypadku tych srebrnych dirchem ;)

No więc wracając do sedna sprawy. Adamowicz.

Skoro już zostały jak sądzę ustalone pewne rzeczy. To ruszmy dalej. Przykładowo możemy być pewni że było to zlecone zabójstwo. Valser podał jedne detale ale też były inne. Kolo, który właśnie wyszedł z więznia po prostu za dużo wiedział i był zbyt dobrze przygotowany by był to przypadek. I choć można dłubać w tym dalej, zastanawiać się czy np. były tam inne osoby, które dźgały, przytaczać kolejne relacje czy wersje to nie wniesie już wiele. Wiemy już że było to dobrze zorganizowane zabójstwo.

Ok. Ale i to blednie wobec tego wszystkiego co się rozpętało potem. Właściwie to nawet kto i dlaczego zabił przestaje być ważne. Bo dużo bardziej niesamowitym zjawiskiem jest jak PiS nagle przyłącza się kreacji nowego świętego. Niesamowite jest że w ogóle ktoś postanowił z Adamowicza zrobić świętego. Przecież ten człowiek miał ogólnie znaną reputację. Dla mnie to jest Orwell. I to jest dla mnie konkret i wniosek.

Robienie Orwella na żywym organizmie. Kiedy kompletnie absurdalny pomysł zostaje podchwycony przez wszystkie nasze „elity” łącznie z samym KK. Ok, ja tam nie znam wewnętrznych procesów działających w naszym Kościele ale ja widać część wierchuszki też bierze w tym udział. Ta szopka jest dużo bardziej niesamowita niż same zabójstwo.

Tak jakby ktoś zaplanował jakieś wielkie widowisko. Najpierw sceniczne morderstwo a teraz dalsze akty sztuki już w dużo większej skali. Przy czym wszyscy biorą lub MAJĄ brać w tym udział. Ten rozmach jest na tyle niesamowity, jak dla mnie, że chyba potrzebujemy niestandardowych wytłumaczeń. Z których Orwellowska mowa nienawiści i ACTA, rzeczy które właśnie stają rzeczywistością wydają się być najlepszym wytłumaczeniem i wnioskiem.

A to, jeśli ktoś zamierza wziąć serio, prowadzi nas do kolejnych nieciekawych myśli. Dla mnie jedną z nich jest że naprawdę dobrze podjąć jakąś próbę syntezy zgromadzonej tu wiedzy bo potem będzie za późno, nie mówiąc o tym że ta synteza mogłaby się okazać pomocna nam w nadchodzącej przyszłości. Myślę że sam wkrótce napiszę taki prosty tekst.

Przykładowo możemy być pewni że było to zlecone zabójstwo.

Tego nie możemy być pewni, to tylko prawdopodobna hipoteza (przypuszczenie). Pewność wynika z wiedzy - a ta jest ograniczona. 

Pewne jest i to w 100% - iż niezależnie od tego, kto był sprawcą czy inspiratorem/zleceniodawcą - nasi wrogowie/preciwnicy/ eksploatatorzy, aspirujący czy faktycznie sprawujący władzę (pełną lub częściową) na naszym obszarze - będą usiłowali wykorzystać fakt spektakularnej zbrodni - na swoją korzyść. To jest pewne. Kto to jest konkretnie - to kwestia ocen i interpretacji poparta dowodami z przeszłości.

wiedza na tym portalu jest wiedza interdyscyplinarną [od fizyki poczynając], istota obecnych wydarzen tzw. politycznych nie nierze nikogao ponad posiadane doświdczenie oraz poziom wiedzy o Polsce i swiecie współczesnym, a kogo ten Braun jeszcze bawi? co on może i co z jego funkcjonowania wynika? sny o pierdołach i tyle [mennica, strzelnica,... ] faktem jest,  że kilka jego projektow jest wartosciowych ale to bez znaczenia, bowiem nia ma dalszych ciągow ani podsumowań efektów, a jak przyszłość wg Ciebie nadchodzi? i czego Ty sie boisz i czy masz coś do stracenia jak toto przyjdzie w tej przyszłości? dziś nic do Twych drzwi jeszcze nie zastukało? II RP ma też swoje osiągnięcia, które obecnie sa zapomniane lub likwidowane w funkcjonowaniu Państwa [rozumiane z dużej litery], przykład: "... stanowisko zostało wyrażone przez Sąd Najwyższy, który w swoim postanowieniu orzekł, iż "Oszukańcze działanie sprawcy polega na tym, że jego zamiarem jest skłonienie sądu do rozporządzenia cudzym mieniem, u podłoża którego leży błędne wyobrażenie o rzeczywistości wywołane dowodami przedstawionymi przez sprawcę.   [wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 1933 roku, Zbiór Orzeczeń Izby Karnej Sądu Najwyższego z 1933 roku, zeszyt 8, poz. 162]." - wiedza jest wszędzie tylko trzeba jej szukać i wiedzieć jakie ma zastosowania

a jak przyszłość wg Ciebie nadchodzi? i czego Ty sie boisz i czy masz coś do stracenia jak toto przyjdzie w tej przyszłości?

To jest właśnie temat do dyskusji. Uważacie że nie ma się czego bać? Nie widzicie niczego na horyzoncie?

Ja boję się tak na początek cenzury i odcięcia od informacji.

(...) lubicie to przedzieranie się przez te setki komentarzy, z których tak naprawdę tylko część wnosi fajne dane? To nie jest łatwe, to trzeba lubić i mieć czas. Dodatkowym utrudnieniem jest specyficzna hermetyczność wypowiedzi. Często są jakieś aluzje do rzeczy, których jeśli ktoś tu regularnie nie zagląda to zwyczajnie nie zrozumie. Brakuje właśnie jakiejś syntezy chyba.

Mam wrażenie, iż nie oczekujesz syntezy, a stanowiska "biura politycznego" w postaci komunikatu do wierzenia, tzn. "teorii wszystkiego" - w rodzaju krótkiej treści, że za wszystkim stoją jakieś ciemne siły czy centrum decyzyjne, tzn. na każdy problem odpowiedzią jest słowo klucz.

tak, to widac podjęcie proby przlicytowania i przysłonięcia zdarzeń z 2010r.; window by window

Podejrzewam ze przynajmniej kilka osób tutaj ma taką syntezę.  Każdy trochę inaczej rozłożył akcenty. Bo wiedza jest filtrowana przez subiektywne doświadczenie osób i rodzin. 

Natomiast to prawda że miejsce jest ekskluzywne z racji naszej tu długiej obecności. .

Nowy musi trochę taktu i cierpliwości wykazać. .choć ja np nie mam złego wykluczajacego podejścia. ..nawet trolle mnie czasem bawią 

.

Kiedyś częstym używanem słowem była nomenklatura. Z definicji wykaz stanowisk kierowniczych w państwie, których obsadzenie wymagało zgody partii. Ostatnio te słowo pojawia się rzadko, a szkoda bo wiele wyjaśnia w jaki sposób funkcjonuje władza . Za komuny było pojmowane swoiście, na czele urzędów, zakładów przemysłowych, banków stali ludzie, których jedynym zadaniem było, żeby nie było odchylenia od linii partii. Często i gęsto, to byli zwykli gamonie. No to trzeba się zapytać, dlaczego to jakimś cudem funkcjonowało, ano prosto. Zastępcami byli ludzie fachowi i to oni utrzymywali w zasadzie system, będąc w duszy jemu przeciwnym. Myślę, że do tej pory nic się nie zmieniło (rekordowe liczby wiceministrów), doszła wyższa szkoła jazdy w korporacjach, gdzie tylko zastępcy nabierają wiedzy i doświadczenia, to natychmiast ich się zwalnia. I na tym ostatnim przykładzie można podać sposób, jak temu zaradzić. Nie czekać, aż zwolnią, tylko samemu się zwalniać w tym momencie, gdy jesteś jeszcze niezbędny i wtedy stawiać warunki. Zwalniać się też wtedy, gdy praca, którą wykonujesz, zmusza cię do łamania własnego sumienia.  Tak zrobił Coryllus, i myślę że na tym wygrał. Czy system wtedy padnie, pewnie tak po przekroczeniu masy krytycznej.

To tyle na temat wyboru mniejszego zła Przemsy, czy pospolitego ruszenia Śmieciu (czy taki nick się odmienia?), sposobów będących zwykłą  utopią.

ten nick to chyba:  s. mieciu (czyli mietek s.) pisane jako smieciu

"Dlatego że kolo jakoś odstawał od tego środowiska. Może nie miał ciotki w Legnicy ale chciał robić to co robią ci co mają ciotki stamtąd. Mord miał prosty i jasny przekaz: Tylko ci co mają ciotki oraz wiernie razem wspierają wielką legnicką rodzinę mają prawo do robienia szoł w Polsce. "

Jest zupełnie odwrotnie, to był bardzo ważny i umocowany człowiek. My tu rozróżniamy system nasz wewnętrzny i System zewnętrzny, wpływy jednego i drugiego się przenikają. Np. Smoleńska nie byłby w stanie sprokurować ten wewnętrzny sam z siebie.

To, że siedzimy tu i wspieramy Klinikę Języka a nie Empik o czymś świadczy. To o czym mówisz było robione jak Polacy mieli własność, teraz mamy głównie etaty i brak czasu. Życie się toczy. Nie śpimy. Gadasz o budowaniu szkół a na LUL nie można zebrać setki ludzi bo co? Bo nikomu się nie chce jechać? Pomyśl nad tym jak to wygląda od tej strony.

Nie rozumiem was. Najpierw się pytacie co tu zrobić ale czy wam w ogóle zależy na odpowiedzi? Gdy czytam te wasze narzekania, krytykę to wychodzi na to że nic nie należy robić. Po co właściwie o tym myśleć?

Naprawdę nie lepiej spróbować nawet bez wiary w powodzenie? Przynajmniej człowiek ma jakąś satysfakcję, że nie siedział bezczynnie.

Nie też rozumiem krytyki tego o czym piszę. Myślałem że ta cała historia, najlepiej najświeższa nauczyły każdego że nie można polegać na dużych organizacjach. Jak np. Solidarnośc czy partie polityczne a nawet Kościół Katolicki! Te są w pierwszej kolejności celem SYSTEMU. Władzy, Układu. To może mieć różne nazwy ale System jest najlepszy gdyż to działa tak samo w każdym kraju niezależnie od lokalnych uwarunkowań. Te duże organizacje, im większe im bardziej ideowe tym większemu atakowi agentury podlegają.

Co się właśnie dzisiaj rozgrywa na naszych oczach? Jakiś rytuał gdzie oni wszyscy (PiS i KK) w świetle kamer właśnie sprzedają swoje dusze. Jak inaczej nazwać ten spektakl? Jak można to zrobić dosadniej? Nie rozumiem że ludzie to widzą, podobno wierzący, i nie widzą tej całej perwersji, tej całej hańby, gówna wykraczającego poza te wszelkie polityczne bzdury. Nie widzą na co się zanosi.

To jest realne a jedyną metodą obrony jesteśmy my. My tu na dole. Łączmy się, organizujmy i nie troszczmy się o żadne wytyczne. Na tym polega piękno anarchii. Robisz to co ty uważasz za słuszne. Robisz to w co wierzysz. Nie musisz na nic czekać. Żaden sygnał cokolwiek.

Ja na te żółte koszulki niestety pojechać nie mogę. Ale może ktoś by się wybrał. Ocenił na ile to autentyczne. To są naprawdę istotne rzeczy.

:))

.

Jacy wy jesteście żałośni. Masakra.

Zapytam się znów. Skoro wam się nic nie podoba to po co w ogóle tu przychodzicie dyskutujecie? Czy w ogóle jesteście zdolni do czegoś konstruktywnego? Czy was po prostu was jara takie jałowe tłuczenie ciągle tego samego, co już się wszystkim znudziło?

Ale nie. Wiem co was boli. Boli was że ktoś jest ponad ten nędzny, mały światek który sobie zbudowaliście a w który już mało kogo obchodzi.

Napisałem. Nie widzę innej drogi. Ok ty wierzysz w PiS. Masz swoją drogę. A inni? Czemu nie powiedzą jak oni to widzą. Skoro nie zgadzają się ze mną albo z tobą to niech choć napiszą dlaczego nie. Niech zasugerują coś lepszego.

Rzecz w tym ze wszyscy widzą rzecz najbardziej widowiskową,  czyli pracę Gabriela. Bo jest publiczna. Bo tutaj u Niego gościmy. 

Wielu ma większy czy mniejszy zakres swój własny.  Nie do publikowania w necie. 

Natomiast jestem absolutnie pewna, że gdy przyjdzie czas innego działania, ludzie tutejsi sami zobaczą w jaki sposób się włączyć. W miarę własnych kompetencji i sił. .

Życie raczej nas zaskakuje i po prostu trzeba być gotowym, wytrenowanym by błyskawicznie dostrzec. ..to i to robię. 

.

Zawsze tak miałam i nie widzę powodu by miało być inaczej u kolegów 

.

onyx czy ty przeczytałeś że ja to wszystko doceniam i że napisałem że właśnie tak należy robić?

Życie raczej nas zaskakuje i po prostu trzeba być gotowym, wytrenowanym by błyskawicznie dostrzec. ..to i to robię. 

Haha, dziękuję. Tyle się rozpisałem a przecież mogłem poczekać na panią i użyć właśnie tych słów. Zamiast pisać że trzeba być przygotowanym na przyjście czegoś, naszej szansy :)

Muszę jednak jeszcze raz podkreślić. Nie możemy polegać na coryllusie. Bo taki cenralizm jest łatwy do eliminacji. Jest też zbyt groźny dla samego coryllusa nie mówiąc o tym że po prostu nie da się robić wszystkiego. Dlatego tak ważne jest by każdy z nas wykonywał podobną robotę. Nie wystarczy że tu zaglądamy wspieramy go i kupujemy jego książki. Musimy wziąć z niego przykład. Można się przyczepiać że to takie pieprzenie ale tak właśnie jest.

Nie sądzę aby ktoś ze starej gwardii wisiał na Gabrielu. Niektórzy tutaj mają swój obszar ...o czym ja przypadkiem wiem. Nikt nie dubluje wydawnictwa. To są kompletnie inne działania. Przykro mi ale nie będę  ,,chwalić się  ,, w imieniu tych co sami tego tu nie piszą. 

.

ALL

Mnie się wydaje,  że nasz Smieciu ma inne doświadczenie z NB.. tam jest od dawna znany ze swojego stylu  pisania. A ponieważ znam w miarę nieźle tamte teksty,  mogę napisać ze wiele było bardzo bardzo trafnych. 

Przypuszczam ze ktoś tam do nich zajrzy i sam sobie przejrzy bloga. 

My tu jesteśmy całkiem innym środowiskiem. 

Trzeba jednak rozmawiać. .Ale nie jak uparty chłopak. 

Ja się już wyłączam bo panowie lepiej się może sami jakoś dotrą z czasem.

Nam chyba istotnie brakuje języka dla młodszych zrozumiałego.

.

Czegoś nie rozumiecie.

Najpierw zadajecie pytania a potem dziwicie się że co? Że odpowiedziałem? Czego oczekujecie? Ktoś się zapytał jak to widzę to napisałem. A teraz jakieś pretensje. Coś nie podoba. Może warto trochę się cofnąć i zastanowić skąd się to wzięło?

Widzę Maryla że środowisko inne ale styl generalnie ten sam. Tam też tak było. Naprawdę podobnie. Ale im przeszło. Tym też przejdzie. Choć może trochę dłużej to potrwa bo są przecież mądrzejsi... Choć i tak standardowo najpierw pytają a potem nagły naskok: jak śmiałem odpowiedzieć, i to jeszcze wskazując jako wzorzec na coryllusa, jakby oni o tym nie wiedzieli.

Nie napinaj się tak, no bo co  Ciebie w ogóle obchodzi "SN"? No i do kogo kierujesz swoje apele? 
Sam daj przykład, rzuć się osobiście na System albo zbuduj swój własny, a potem nam o tym napisz.

Och znowu. Kto tu się napina. Ludzie, czytnijcie od czego wyszła ta cała rozmowa. Naprawdę, przestańce się bawić w głupie prowokujące pytania czy jakieś docinki i zacznijcie po prostu czytać odpowiedzi bez uprzedzeń, które macie w głowie i będzie dobrze.

Jasna sprawa, tylko obecnie nie rozumie czym jest to co robi Coryllus i czym jest środowisko związane z wydawnictwem. My tu o książkach głównie a jak ktoś chce zdobywać barykady to powinien anons złożyć u pana Bosaka. Do knajpy starych punkowców przyszedł nowy i ogłasza, że oto jest taka zarąbista kapela o nazwie The Dead Kennedys. No i? ;)

https://youtu.be/-KTsXHXMkJA

Ładnie  :))

.