-

smieciu

Naprzód

Tak się jakoś niedobrze rzeczy potoczyły że w końcu nie napisałem kilku fajnych tesktów, które miałem w planie. A teraz jak się wydaje może nie być zbyt wiele okazji. Ale jeśli będzie to świetnie! Na wszelki wypadek jednak...

Trzeba coś napisać o Wirusie gdyż potem może nie być czasu :)

Wydaje mi się że nie warto dalej się bawić w nadmierne analizy tego co się stało. Dużo zostało napisane. W skrócie sytuacja wygląda tak że 11 marca 2020 (ta data powinna się spodobać Saturnowi-9) WHO ogłosiła pandemię nie mając właściwie nic konkretnego w ręku. Wszystko oparło się na danych z Chin (kto im wierzy?) oraz początkowej histerii z Lombardii. Mimo tak szczątkowej i mało wiarygodnej, punktowej wiedzy ogłoszono pandemię. WHO zachowała się dziwnie, nie pierwszy raz zresztą. ale dopiero to co stało się podem było naprawdę niesamowite. Praktycznie cały świat naraz podjął te same działania. Zatkanie ruchu transgranicznego było pierwsze, za nimi nadeszły kolejne kroki.

Rozwój wydarzeń naturalnie pokazuje że musi istnieć światowe centrum koordynacyjne, które realizuje jakiś plan, gdyż trudno uznać jak inaczej możnaby narzucić ten sam przekaz, absurdalny przekaz, całemu światu. Tutaj mamy jeden z pierwszych punktów wyjścia. Pytanie. Jakim sposobem nie ma praktycznie żadnej alternatywy medialnej czy politycznej wobec podejmowanych kroków? Mamy tzw. epidemię, której przykładowo, póki co, nie udało się w Polsce zabić więcej osób (i sporo jeszcze brakuje) niż umiera normalnie w ciągu jednego dnia. Mamy szereg danych, które pokazują że Wirus jest właściwie niegroźny i gdyby nie metodologia, prowadzenie statystyk, pewnie przeszedłby niezauważony. Gdyż zabija ludzi zwykle chorych, słabych i starszych. Wiele rządów na świecie być może nawet z radością powitałoby takiego wirusa likwidującego ten cały nic nie wnoszący a kosztowny sektor służby zdrowia. Prawda jest taka że ową straszną pandemię łatwiej byłoby ukryć przed masami niż ją nagłośnić. Wystarczyłoby zwyczajnie nie robić nic. I ludzie tak jak dawniej umieraliby na niewydolność tego czy tamtego. Ci właśnie ludzie, których śmierć nikogo by nie dziwiłaby.

Nagle jednak cały świat, na czele z Chinami, Filipinami czy innym Paragwajem zapragnął zrobnić ludziom dobrze. Tak właśnie, zająć się tymi biednymi staruszkami itp. Ochronić służbę zdrowia, którą systematycznie dołowano, podrażano i czyniono coraz mniej wydolną. Czy to w Polsce czy we Włoszech. W jednej chwili zmieniła się mentalność tych wszystkich rządów. Do tej pory królowało hasło „Emerycie popieraj Partię czynem i umieraj przed terminem”. Ale nie, nagle nie, wszyscy przypomnieli sobie i służbie zdrowia, i o tych biednych staruszkach czekających na śmierć.

Tak nagła zmiana mentalna powinna każdego chyba głębiej zastanowić. Tzn. zastanowić tego, który się zastanawia :) Bo wiadomo że całkiem spora część ludu ogranicza się do łykania podawanej im strawy medialnej. A zatem co możemy wydusić z obecnej historii?

Weźmy tą wirusową fikcję i pójdźmy naprzód.

Zbiorowa, taka sama reakcja wszelkich rządów świata sugeruje np. że tańczą one jedynie na czyimś postronku. Wszystkie. To jedno. A drugie to że postronek działa znakomicie, posłuszeństwo z jakim wszyscy wprowadzili bezsensowne nakazy, zakazy pokazuje że nikt tu migać się nie może.

To że państwowe rządy są fikcją nie jest niczym nowym. Sam wielokrotnie pisząc tutaj czepiałem się PiSu (jak każdy chyba pamięta) albo nie tyle PiSu co jakiejś kompletnie niezrozumiałej dla mnie wiary że partia ta może być czymś więcej niż zbiorowiskiem tanich popierdułek wykonujących rozkazy z góry. Nie wnikając w tysiące rzeczy, które były w tym tonie tutaj wypisywane, nie tylko przeze ze mnie, to nigdy nie byłem w stanie pojąć jak ktoś czyta te wszystkie zamieszczane tutaj niezmiernie ciekawe historyczne wpisy, które pokazują że państwowe byty o realnej sile i autentycznym zapleczu tańczyły często na niewidzialnych sznurkach a jednocześnie wierzy że PiS, który nie ma żadnego zaplecza (materialnego i medialnego) i może jedynie rozpłaszczać się grzecznie przed  tymi co mu dali „władzę” może cokolwiek samodzielnie decydować. Tylko o czym?

Szczęśliwie fikcja ta się kończy aczkolwiek niektórzy wciąż, jak czytam, zamierzają tkwić w tej iluzji. Ok, coś tam do nich dociera ale ciągle wierzą że to lepiej niż tamci. Tylko którzy tamci? Ci którzy uważają że Wirus to fikcja? Niestety. Nie ma takich. Skąd logiczny wniosek że nie ma innych. Jest tylko PiS. PO. Wsio rawno. Każdy wykona rozkaz dokładnie tak samo. Ale zawsze to lepiej gdy jest zbiorowo i posłusznie wykonany. A PiS, ze swoim 500+ taką właśnie szansę daje.

Tylko jaki będzie to rozkaz?

Biorąc pod uwagę drugą kwestię czyli jak gładko wszyscy reagują na absurd, jak sprawna i jednogłośna jest światowa machina medialno - polityczna należy oczekiwać że rozkaz będzie raczej niewygodny i pewnie podobnie absurdalny. Bo przecież naprawdę całkiem sporo można osiągnąć i bez tego dziwacznego cyrku. Który być może dla odmiany skłoni masy do jakiejś szerszej refleksji. Choć jednak trochę w to wątpię :)

Ludzie przecież przykładowo wierzą że ten cyrk się wkrótce skończy. Tak przecież mówi rząd. Nie tylko polski. Ludzie, mają przed oczyma cyrk, ludzi w maskach, z których śmiał się nasz zmęczony minister zdrowia, maskach, których poprawne noszenie (że już nie wspomnę o samej idei)  jest  masowo olewane, nie mogąc dać żadnej realnej ochrony, ludzie ci widzą to sci-fi ale wciąż nie potrafią włączyć umysłu. 

Widzą gigantyczną skalę tego cyrku ale wciąż nie może chyba zapłonąć ta iskierka, ta myśl: skoro to wszystko jest jak jakieś sci-fi to może taki jest ten świat? Ten kreowany przez media i rządy.

Albo inna myśl: skoro politycy bez większych oporów, także mas, brną w ten absurd, który będzie dla wszystkich bardzo kosztowny to dlaczego nie mieliby zabrnąć w kolejny, jeszcze głębszy?

Albo wreszcie myśl najbardziej oczywista. Skoro jak widać ktoś tym kręci i zorganizował taką ogromną scenerię to może jest w tym jakiś cel? Przecież nie taki że zaraz wszystko wróci do normy. Bo jeśli tak to po co to było robić?

Oczywiście, przeglądając szybko komentarze ta myśl się tutaj pojawia. Fajny wpis zrobił np. DobreWino - Wydaje mi sie ,ze poglad jakoby rzadzaca elita wygaszala obostrzenia i stan wyjatkowy,i ze za 3 miesiace nikt nie bedzie pamietal zdarzenia, jest jakims niewiarygodnym mysleniem zyczeniowym polaczonym z radosnym  podskakiwaniem na umajonej łączce. Dokładnie tak! Mamy doczynienia z wielką światową operacją wymagającą ogromnego zaangażowania służb, mediów, polityków a tu bach! Ot tak ma się skończyć... I znów być dobrze...

No chyba że nie ma...

A skoro tak to dobrze byłoby się przygotować i stąd mój wpis. Na czym miałby polegać plan?

Najprostszą, pewną teorią jest wprowadzenie nowego porządku ekonomicznego. Właściwie jeśli ktoś, tak jak ja, interesuje się mocno sprawami globalnych finansów to od dawna oczekiwał tego typu zdarzenia. Właściwie to chyba każdy analityk tego oczekiwał... Tutaj akurat mamy do czynienia z prostą matematyką i prostymi faktami. A te są takie że system finansowy załamałby się już ok. 2009r. gdyby nie światowa, bardzo dobrze zsynchronizowana akcja banków centralnych. Ta akcja chyba lepiej niż cokolwiek innego pokazuje że musi istnieć jakaś potężna centralna ogranizacja, gdyż tylko ona była w stanie zapanować nad finansowym chaosem, zorganizowanym „dodrukiem” kasy tak by właściwie nic się nie zmieniło. By waluty miały te same  co od dawna parytety itp. Takie coś nie byłoby możliwe gdyby banki centralne działały samodzielne. Druk kasy to bardzo delikatne zajęcie co chyba każdy wie choćby z tutejszych tekstów o fałszowaniu monety. Przez ostatnie 10 lat mielismy takie zbiorowe fałszowanie, które było tak dobrze przeprowadzone że zwykły ludek tego nie zauważył. Ot dolar czy euro były po ok 4 zł itd. A to tylko czubek finansowej góry lodowej. W istocie rola banków centralnych była gigantyczna. Drukowanie nie tylko powstrzymało szereg krajów i firm przed bankructwem ale jeszcze umożliwiło ręczne, odgórne, według czyjegoś widzimisie, ustalanie kto dostanie kasę. Kto będzie mieć lepiej a kto gorzej.  I ... jakoś żaden polityk nie widział problemu w tym że nieznani kreatorzy z takiego ECB dają komuś według swoich ustaleń tyle a tyle pieniędzy.

Tak czy owak to nie mogło trwać wiecznie. Istnieje coś takiego jak system pieniężny oparty na długu. To nasz system. System, którego absurd, poroniona istota, w sumie musi kiedyś się ujawnić. No chyba że ...

Zakombinujemy Wirusa? Wojnę?

Ja, i wielu innych, zawsze myślałem że przesilenie zakończy się wojną. I ... w sumie nadal wiele na to wskazuje. Pewne jednak było to że coś musi się stać, dotychczasowe, ręczne działanie było jawną prowizorką. Dlatego przykładowo dla mnie wirus od początku był tym narzędziem. Zwłaszcza że od samego początku widać było że cały rzeczywisty wysiłek „walki” z wirusem polegał na walce z gospodarką. Polegał na tym czego wszyscy w temacie oczekiwali, zamrożenia systemu, którego dalej po prostu nie było zdrowego sensu ciągnąć.

Ta ekonomiczna wiedza nie jest jaką wielką tajemnicą. A już na pewno nie dla tych, którym ten system umożliwił budowę tej całej obecnej wirusowej scenografii. Wiedzieli oni że trzeba coś z tym zrobić i z pewnością przedsięwzięli odpowiednie przygotowania. By wprowadzić nowy porządek ekonomiczny. Przy czym, nie rozwlekając tekstu, ten nowy porządek, musiał być jak 500+. Zbawieniem. I Niewolą.

Management of Expectations, tym tekstem tutaj zadebiutowałem. O tym na szkoleniach u bankierów uczył się Morawiecki bo to tym miał się się zająć. I to właśnie robi. Zarządza oczekiwaniami. Ludzie oczekują że rząd będzie reagował na pandemię. Więc to robi. Ludzie oczekują że wreszcie to się skończy i on daje taką nadzieję. Podawane są daty. Ludzie są odprężeni. Tylko że niewielu z nich czytało te prywatne wypowiedzi naszego premiera. Bo gdyby nie to dowiedzieliby się że problem leży w tym że ich oczekiwania mają być coraz niższe.  A oni mają się na to godzić.

I chyba się zgodzą... Już cieszą się na myśl że mimo że ma być gorzej, to przecież będzie lepsze niż to co jest teraz. Takie proste! Wystarczy zabrać! By potem dla ludzi takie cenne było to że dostali coś z powrotem. Normalnie rząd jest taki dobry...

Tylko że niestety. Niby jest dobrze. Rząd spełnia oczekiwania ale te wciąż są wysokie. Za wysokie. Niezbyt zgdodne z tym czego uczono naszego premiera. Niezbyt zgodne z planem. A zatem....

Mamy wielką scenografię. A żaden problem nie został póki co rozwiązany. Ekonomiczny czy może bardziej demoniczny. Ludzie mają ciągle te swoje oczekiwania. A premier plan do wykonania. Coś tam się już stało ale wciąż za mało do zrealizowania zadania.

Więc pewnie coś stanie się jeszcze. Nastąpi akt drugi. Tylko jaki? No i kiedy...



tagi:

smieciu
3 maja 2020 00:33
22     2528    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Jazgarz @smieciu
3 maja 2020 02:07

Kłócąc się ze zdrowym rozsądkiem, to ludzie (masa) nigdy nie ulegali pokusie logicznego myślenia. A w czasach, gdy potrzeby tłumu są kreowane, nawet nie przez telewizyjną propagande, ale przez memy- oto mamy przygotówke pod nowego człowieka hodowanego tak, by nie straszy mu był apokaliptyczny 'ekonomiczny ucisk'. *zaniżanie standardów*... Jeszcze moment a spełni się sen Jurka Dobrowolskiego i powone zostanie ministerstwo ciepłej wody. Mnie/nam pozostaje się z tego cieszyć, bo jesteśmy w intelektualnym czubie, a ludzie 'prości' też są potrzebni. Nic mnie tak nie uspokaja, jak panikujące tałatajstwo/hołota. Tylko jak jeszcze na tym zarobić???

 

W każdym razie przypominam słowa ojca Bocheńskiego: Nigdy nie powoduj się strachem

 

zaloguj się by móc komentować


Jacek-Jarecki @smieciu
3 maja 2020 07:15

W wydanej w latach 50. książce Martina Gardnera Fads and Fallacies in the Name of Science, w Polsce znanej jako Pseudonauka i pseudouczeni znajdujemy rozdział poświęcony panu Lawsonowi, który wśród innych dzikich konceptów wykuł też koncept ekonomiczny, który w pewnym skrócie można nazwać Teorią nieograniczonego/bezpsredniego kredytu. Rzecz zgoła zapomniana, ale w latach trzydziestych zwolennicy Lawsona potrafili w USA organizować kilkudziesięciotysięczne demonstracje, a wydawana przez niego gazetka Dobroczyńca osiągnęła w szczycie popularności siedem milionów egzempalrzy. Zapamiętałem jedno urocze hasło niesione dumnie przez fanów Lawsona "Wszystkie narody domagają się bezpośredniego kredytu dla małych dzieci i słabych starców". Brzmi to wszystko śmiesznie, ale cała ta teoria ekonomiczna ufundowana została na postulacie zniesienia pokrycia walut w złocie i wypuszczaniu na rynek pieniądza "pod potrzeby". W czasach gdy Gardner pisał swoją krytykę, najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że Lawsonomia była już gotowa do użycia. Pytanie jest takie, czy koncept się właśnie wyczerpał i czy w ramach jego agonii nadciąga wojna światowa. 

Na boku wypada zauważyć, że sam Lawson, choć ewidentny maniak, był jednocześnie konstruktorem pierwszego samolotu pasażerskiego w 1919 roku, a wcześniej konstruował maszyny ćwiczebne dla armii, zaś w swoich czasopismach lotniczych znowu jako pierwszy postulował budowę lotniskowców. W 1908 wymyślił i osobiście wprowadził do słownika Webstera termin "aircraft" czyli jakoś tam zawdzięczamy mu nasze "lotnictwo". 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @smieciu
3 maja 2020 07:31

A jak już wyjdziesz z tej iluzji, to gdzie pójdziesz? Na piwo?

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu
3 maja 2020 08:12

"Pytanie jest takie, czy koncept się właśnie wyczerpał i czy w ramach jego agonii nadciąga wojna światowa."

To już jest wojna.  Na razie w fazie pretekstowo-przygotowawczej.

"Obwinianie" Chin, że celowo zainfekowały wirusem swiat zachodni to sprawa serio.

zaloguj się by móc komentować




Grzeralts @Jacek-Jarecki 3 maja 2020 07:15
3 maja 2020 09:20

Niestety, mnóstwo teorii spiskowych wynika z prostej niewiedzy. Dziś mamy na wyciągnięcie ręki i niewiedzę o wirusie, i niewiedzę o współczesnej ekonomii. Można by wzruszyć ramionami, gdyby nie czyniło to nas wszystkich bezradnymi. Zarówno wobec wirusa, jak i ekonomii. 

A A.W.Lawson akurat znał ekonomię na tyle dobrze, że potrafił trafnie przewidzieć jej kierunek rozwoju. Tyle, że wyrwał się za wcześnie. Dzięki łatce oszołoma nie poniósł, jednak żadnych konsekwencji, co polecam uwadze szanownych. Na dodatek był Brytyjczykiem z urodzenia.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @Jacek-Jarecki 3 maja 2020 07:15
3 maja 2020 09:22

Pojęcie "zły pieniądz wypiera lepszy" skłania do delikatnej refleksji nad naturą pieniądza "jako taką." Pieniądz oparty na długu - kredyt, ma głęboki sens gdyż wynika z wiary w rozwój i witalność ludzkiego istnienia, czyli życia. Nawet po najbardziej wielkich wojnach i zawieruchach następuje uspokojenie (na niższym poziomie dobrobytu to fakt) oraz chęć i konieczność odbudowy. Więcej nawet, bez tej zawieruchy i tego zniszczenia nie byłoby nowego impulsu do odbudowy. Jest to mechanizm emocjonalny a jego "modusem vivendi" wydaje się być ludzka witalność i chęć do życia. Skoro pieniądz można psuć to logicznym staje się oparcie go na najmniej odpornym na defraudacje i dewalucję materiale jakim są ludzkie marzenia. Wydaje się więc, przynajmniej mi, że proroctwa autora o rychłym końcu tego świata, czy to finansowego czy to społecznego są jednak mocno przesadzone. No ale jak na poranną lekką niedzielną noteczkę nadają się w sam raz. Ciekawy komentarz, dziękuję i pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @tomciob 3 maja 2020 09:22
3 maja 2020 09:31

... końcu tego świata, czyli świata w znanej nam obecnie postaci czy tez kształcie.

Po kataklizmach, wojnach  i ofiarach życie w wymiarze społecznym odradza się w nowych wariantach.

Niekoniecznie lepszych.

zaloguj się by móc komentować

olekfara @stanislaw-orda 3 maja 2020 08:12
3 maja 2020 09:34

" "Obwinianie" Chin, że celowo zainfekowały wirusem swiat zachodni " - na zachodnich technologiach?

zaloguj się by móc komentować

ArGut @smieciu
3 maja 2020 09:38

Dziwnie to kolega napisał ?!? Długo się tu zastanawiamy kiedy ogłasza się epidemię ? Nie dziwi kolegi,że mało kto przejmuje się cukrzycą ? A cukrzyca to epidemia i niektórzy lekarze twierdzą, że nawet zakaźna.

Mnie zastanawia też dlaczego z Amsterdamu do 16 (to sprawdzałem) marca latały codziennie dwa loty międzykontynentalne do Japonii. Może latają do dziś ? Nie, że ciekawe blokada na granicach a loty kontynentalne działają.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @olekfara 3 maja 2020 09:34
3 maja 2020 10:00

A co za różnica?

Ważne, aby podsuflować tzw. opinii publicznej  nośny propagandowo pretekst.

Alibi, które ma  uzasadnić wymierzenie kary "ludobójcom".

 

zaloguj się by móc komentować

ajs @smieciu
3 maja 2020 11:36

W temacie COV-19 - polecam do obejrzenia/wysłuchania ten wywiad z Andriejem Iłłarionowem:

https://www.youtube.com/watch?v=ZPbtnQAqa8A

Wywiad niestety po rosyjsku, polecam więc szczególnie tym, którzy choć trochę ogarniają rosyjski. Naprawdę warto wysłuchać do końca - sporo interesujących informacji o których nie wspomina się w głównych/oficjalnych mediach.

Andriej Iłłarionow od wielu lat (po zwolnieniu z funkcji oficjalnych w Rosji), przebywa w USA. Tu podstawowe info na jego temat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Andriej_I%C5%82%C5%82arionow

 

 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @smieciu
3 maja 2020 11:59

Nie znam się na "nowym porządku ekonomicznym" i nie odniosę się do "jakiejś potężnej organizacji centralnej". Warto chyba odróżnić "gospodarkę" od "ekonomii", która jest nauką nową i słabo opisującą rzeczywiste zdarzenia gospodarcze a raczej służy do uprawiania propagandy.A im wyższy jest poziom abstrakcji, tym tezy są śmielsze.

Obecnie media pompują bez przerwy info,że "wszystko pada" albo "wszystko padnie" przez te kwarantanny, blokady,izolacje i ograniczenia wolności.

Warto jednak zwrócić uwagę,że są całe poważne gałęzie gospodarki,przynajmniej w Polsce, które działają bez zakłóceń i ograniczeń: energetyka, górnictwo, ciężka synteza chemiczna (zwłaszcza produkcja nawozów), petrochemia,chemia środków czystości, piekarnie małe i duże,mleczarstwo,zakłady mięsne.I nasza potęga czyli rolnik, ogrodnik i sadownik. Kolega Coryllus ma zamiar produkować szare mydło a koleżanki mojej siostry pieką w domach chleb na niespotykaną skalę.Pychota.

Budownictwo już czeka z niecierpliwością w blokach startowych. Problemy mają lub będą usługi turystyczne i gastronomiczne. W układach transgranicznych. Bo w rozsądnych granicach turystyka krajowa ruszy.

Oraz produkcja towarów niezbyt pierwszej potrzeby. Jak się do tego mają koncepcje ,że corona to pretekst do wywołania wojny-nie wiem. Wydaje się,że ta wojna w pewnym sensie już się toczy, ale chyba nie według założonego scenariusza.

Każda wieża Babel kiedyś upadnie i raczej dla Polski obawiam się suszy niż testowania przez amatorów Nowego Wspaniałego Świata kolejnych technik ograniczania wolności obywatelskich. Ciekawsze są nocne głosowania i napisane drobnym druczkiem kawałki o możliwości wyrzucenia obywatela z jego własnego domu, bo jego chciwa małżonka złożyła fałszywe oświadczenie,że mąż się nad nią znęca. I jakieś zajawki o prywatyzacji tego,co jeszcze cudem nie jest sprywatyzowane czyt. przejęte za 10% wartości przez międzynarodowe koncerny, które dziecku/wnukowi posła/ministra/senatora dadzą stypendium na drogą uczelnię albo robotę w filii banku.

 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @smieciu
3 maja 2020 13:18

Słuchajcie, wydaje mi się że warto wziąć te parę rzeczy, które widać i spróbować naszkicować jakiś plan. Zrobić to choćby jako ciekawy eksperyment myślowy. Trzeba przedsięwziąć kilka założeń, coś wymyślić i zobaczyć czy jesteśmy na dobrym tropie. Mamy kilka oczywistych danych z których chyba da się wycisnąć kilka naturalnych tropów.

Ten ekonomiczny jest najlepszy gdyż nie wymaga jakiejś fantazji, łatwo oprzeć się na czymś weryfikowalnym. Mamy tego wirusa i światową reakcję na niego. Z jednej strony są zamykane szkoły, ludzie chodzą w maskach itp. Prawda jednak jest taka że to jest fikcja. Jak choćby wyżej pisze pink-panther mnóstwo przedsiębiorstw, grupujących masy ludzi funkcjonuje normalnie. Spotyka się itp. stanowiąc naturalne pole do rozprzestrzeniania się wirusa. W życiu codziennym mamy to samo. Ludzie się spotykają, w rodzinie, pracy, przemieszczają, odwiedzają chodzą do sklepu i trzeba być naprawdę naiwnym by uważać że działania, które podejmuje nasz czy inny rząd cokolwiek realnie, epidemiologicznie zmieniają. Nie zmieniają. Ani rozwoju choroby zahamować nie mogą ani też jak widać, choroba nie wydaje się być groźna. Jeśli mamy jakieś problemy to nie wynikają one z powodu choroby, epidemii a przedsięwziętych działań.

To właśnie tutaj mamy namacalne efekty. Nie choroba ale rządowe dyspozycje zmieniają nasze życie. Tak samo jak zmieniają życie gospodarcze. Tu mamy fakty, konkrety. Podczas gdy ostatecznie w statystykach ogólnej umieralności nic się nie dzieje to nie można tego powiedzieć o gospodarce. Stają całe branże. Trzeba troszkę wyściubić nosa poza taką Polskę w której wydaje się że jest ok. Wyobraźcie sobie Włochy albo Hiszpanię. Jak zabijają tam turystykę. Co byście powiedzieli gdyby w Polsce zabito rolnictwo? Czy to przypadek że największe uderzenie Wirusa poszło akurat tam gdzie podejmowane przeciwdziałania dokonają największego spustoszenia? Gospodarczego.

Choć we Włoszech czy Hiszpani jest najgorzej to przecież wszędzie ktoś obrywa a świat ma gospodarkę globalną. I według mnie raczej powinniśmy się niepokoić tym że te właśnie kraje rzucono na pierwszy front, gdyż oznacza że skoro ich akurat musi to zaboleć najbardziej to ból jest częścią planu czyli że zbyt przyjemnie nie będzie. Że należy ostrożnie podejść do tych wszelkich światowych planów powrotu do starego. Nie tylko przecież ktoś sprawił że cały świat doznał nagłego wstrząsu ale nie wahał się wybrać na pierwsze ofiary te akurat bardzo czułe.

Bardzo ważną sprawą są dobiegające informacje o przykręceniu polityki kredytowej. Być może ta informacja powinna każdemu zapalić lampkę w mózgu. Na czym polegają od dawna wszelkie kryzysy gospodarcze? Mechanizm jest prosty: rozdmuchany kredyt, kreacja pieniądza dłużnego, którego tylko można spłacić jeśli kreowany jest kolejny kredyt. Kiedy kreacja ustaje kredytobiorcy nie mają możliwości spłaty gdyż pieniądz, kredyt spłacany bankom znika z rynku. Dochodzi do krachu, deflacji. Przejmowania dóbr za bezcen. Rządów tych co mają pieniądz w świecie tych, którzy muszą go oddawać.

Wirus, tzn. światowe działania, uderzyły w gospodarkę i razem stały się wymówką do ograniczenia akcji kredytowej. I banki wprowadzają obostrzenia i klienci widząc co się dzieje nie chcą brać co razem MUSI doprowadzić do katastrofy.

W chwili obecnej mamy więc już w działaniu wszystkie elementy prowadzące do globalnego kryzysu gospodaczego. Świetnym wskaźnikiem jest także choćby cena ropy. Ta nie taniałaby gdyby było zapotrzebowanie. Jego brak oznacza że gospodarka hamuje a cała reszta jest tylko kwestią czasu. Zbyt mocno świat jest związany różnorakimi zależnościami a my tu jeszcze mamy pewną niewidzialną rękę, która łatwo może doprowadzić przerwania kolejnych gospodarczych łańcuchów.

Przez ostatnie 10 lat, świat właściwie znajdował się już w takim stanie kontolowanej katastrofy (o czym może warto by napisać osobny tekst) ale był podtrzymywany przy życiu przez odręczne zastrzyki finansowe. Przez te wszystkie lata te sztuczne działania sprawiły że stał się jedynie jeszcze bardziej wrażliwy, jeszcze bardziej podatny na wielką katastrofę. W tym momencie wystarczą niewielkie machinacje finansowe by wszystko runęło a winny nie był nikt. Czyli jak zwykle.

A ja do tego zmierzam. Jesteśmu w punkcie kiedy wystarczy podłożyć ogień by wszystko zaczęło płonąć. A ponieważ przez te wszystkie lata z premedytacją jedynie gromadzono łatwopalny materiał, usuwając kolejne zabezpieczenia to należy uznać że celem jest właśnie pożar.

Ten gospodarczy pożar, jak dla mnie, jest nieunikniony. Jedynie tempo jest zagadką.

Zakończę ten wpis wariantem optymistycznym. Czyli świat zgodnie z planem zaczyna wracać do normy. Ale wystarczy że wstrzymana jest akcja kredytowa.  Przerwanie choćby paru źródeł pieniędzy (np. ropa) doprowadza znikania pieniądza rynku i pełzającego kryzysu. Nikt się nie zdziwi. Np. Arabusy nie kupują. Nie ma kasy więc ustaje handel, produkcja. Dochodzi do zwolnień. Obniżenia płac itp. Powoli staje się coraz gorzej ale ludzie się przyzwyczajają. Obniżają swoje oczekiwania. I w sumie ... nie jest źle. Nie tak jak do tej pory. No ale właściwie od czego zależało że było jak było? No i jeszcze ważniejsze: czego właściwie ludziom brakuje? Czy potrzebują tych wczasów w Egipcie? Czy ciepła woda i posiłek nie oznacza że jest dobrze?

zaloguj się by móc komentować

valser @smieciu 3 maja 2020 13:18
3 maja 2020 13:32

Dramatyzujesz.

Wyjdz na spacer, najlepiej z kims, zeby porozmawiac.

Najlepiej kobiete - zeby poczuc sie mezczyzna i poflirtowac.

Aha! I zabierz piwko!

zaloguj się by móc komentować

Paris @smieciu
3 maja 2020 17:32

Dzien dobry,

Dlugo Pana nie bylo,  Panie Smieciu,  dobrze, ze w koncu sie Pan odezwal.

Rzeczywiscie duzo juz napisano o tym "swirusie"  i rzecza bezdyskusyjna jest, ze "swirus"  jest  ustawka,  nieprawdopodobnie pompowana  merdialnie... a przynajmniej w Europie  bardzo  zgodnie... te same "zaostrzenia",  te same rezimy i wreszcie to samo rwanie kasy  za  obowiazkowe maseczki, plyny dezynfekujace, rekawiczki,  zabezpieczenia z pleksi np.  w sklepach -  TROCHE  kasy  na to  przewalono,  szczegolnie w pierwszej fazie  ATAKU "swirusa"... no i rzeczywiscie  wscieklizna zaczela sie od "ogloszenia pandemii"  przez tych  pasozytow z WHO,  chociaz nie bylo  i  NADAL  nie ma na to zadnych  "papiren"... i nie bedzie  !!!

Reszta to wrozenie z fusow... ale  dobrze nie bedzie...  no i strach padl na  rozne  NIEROBY  od  Soros'a  i  biurwokracje... i to jest  "zaleta"  tej  "pandemii".

zaloguj się by móc komentować

Jazgarz @ikony58 3 maja 2020 18:47
3 maja 2020 18:58

Wiadomo

Jeśli chodzi o honor Izraela to Rotszyld i Bronensztajn z wrogów stają się braćmi

zaloguj się by móc komentować

darkforce @smieciu
3 maja 2020 20:17

Cieszę się że wróciłeś. Bardzo lubię czytać Twoje teksty, chociaż z większością poglądów nie zgadzam się. Proszę wybacz że piszę przez Ty, ale to tak odruchowo, z sympatii. Pozostaję z szacunkiem, d

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @smieciu
4 maja 2020 21:55

...sytuacja wygląda tak że 11 marca 2020 (ta data powinna się spodobać Saturnowi-9) WHO ogłosiła pandemię...

 

Nie sledzilem i nie znalem tej daty ale teraz znam. Plus.

Piekne odniesienie  113 = To measure out, to limit, to legislate; to engrave.  Attributed to Malkuth, as the feminine of חק

To z sieciowej sciagi. Pasuje pod klimaty na scenie pandemicznej.

26 marca, Wiadomosci o 20h (FT1) spiker podal publicznosci zebranej przed tv, ze dnia poprzedniego we Francji liczydlo ze zgonami na wirusa zatrzymalo sie na 1331 osobach. Autobus xxy doceni. Chorych bylo 24 490.

Sytuacja jest bardzo plynna. Szczegolnie w Niemczech. Nawet prasa springerowska staje przeciwko kryzysowej polityce rzadu.

Komentarz redaktora naczelnego „BILD” z 27 kwietnia zatytułowany "Koniec ze stuporem w polityce wobec koronawirusa".

wycinki:
...
W kryzysie koronawirusowym dwie rzeczy są pewne: po pierwsze, o tym, czy podjęte środki zaradcze są właściwe czy błędne, wyważone czy przesadne, dowiemy się dopiero z podręczników historii. Kwestia, czy będziemy kiedyś spoglądać wstecz na koronawirusa jako na katastrofę zdrowotną czy jako krach naszej gospodarki, jest całkowicie otwarta.
...
Po drugie, niemal wszyscy eksperci, którym musimy ufać w trakcie tego kryzysu, prawie w każdej sprawie popełnili takie błędy, że naszą wiarę w nich można wyjaśnić tylko naszą desperacją.
...
 Cały czas ostrzegali przed czającą się tuż za zakrętem zapaścią naszego systemu służby zdrowia, teraz na korytarzach szpitalnych panuje upiorna cisza i strach przed bezrobociem. Instytut Roberta Kocha odradzał obdukcję „zmarłych na koronę“, obecnie obdukcje sie wykonuje i medycy sądowi twierdzą, że bynajmniej nie wszyscy z nich naprawdę „zmarli na koronawirusa“.
...
Zrujnowania niemieckiej gospodarki nie przeżyje żadna partia, być może nawet sama demokracja tego nie przeżyje. Coraz więcej wokół nas uporu, niezłomnego przekonania, że ma się rację. Ktoś z rządu Merkel powiedział mi, że przypomina to kryzys uchodźczy.
...
Tylko ideologie roszczą sobie pretensje do posiadania absolutnych prawd. Siłą demokracji jest, że wytrzymuje najbardziej niewygodne debaty. Jeśli do nich nie dopuszcza, staje się zbędna. Jedyne, co w demokracji jest bezalternatywne, to debata.
....
Cóż za szaleństwo! Nie potrafię sobie wyobrazić, jak za trzy, cztery lata spoglądać będziemy w przeszłość na te tygodnie i miesiące, kiedy przeciętny wiek zmarłych na korona wirusa był wyższy niż wiek jakiego dożywa przeciętny Niemiec. Na ulicach będą miliony bezrobotnych, a małe i średnie przedsiębiorstwa (Mittelstand), które finansują ich zasiłki, zbankrutują; wiele restauracji zamknie się na zawsze, a w ich miejsce otworzy się garkuchnie wydające zupę dla ubogich
.
...

za:

http://www.tomaszgabis.pl/2020/05/04/glosy-zza-odry-niemcy-debatuja-o-koronawirusie-czesc-iii/

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować