Honk Honk

 -wojny nie bedzie https://en.wikipedia.org/wiki/Kazakhstan%E2%80%93China_oil_pipeline

-bestie z https://en.wikipedia.org/wiki/Abraham_Accords  zabijaja niewinnych i robia laske Putinowi

- Iran chyba moze spac w miare spokojnie

btw,

 slyszales? 

On February 2015, Krzysztof Rybinski become the rector of Turar Ryskulov New Economic University.[8]

https://web.archive.org/web/20160927105533/http://www.rybinski.eu:80/about-me/

https://en.wikipedia.org/wiki/Narxoz_University#Famous_graduates

Po co wojna skoro ta co trwa się sprawdza się doskonale?

Jest parę grup ludzi, które niezależnie od wszystkiego najbardziej dostają po dupie na wojnach. Może o nie chodzi? Czemu nie zrobić wojny dla wojny?

Nie potrafisz uzasadnić? Nie komentuj! Ban.

no i walnales zdrowo z tymi pulawianami i natolinczykami, bo przecie nie masz w Polsce ani chamow ni zydow;

dobra, przypuscmy, ze jest paru zydow i tylez parchow, pardon @smieciu, kim jestes?

"Dwupartyjność pomaga uniknąć skrajności i braku równowagi. Powoduje kompromisy i akomodacje. Współpracujmy więc." ~Zbigniew Brzeziński

W takim kontekście być może nie ma większego znaczenia czy ktoś jest Żydem. Albo Natolińczykiem. Mi się wydaje że obecnie świat stał się na tyle tolerancyjny że każdemu równo i bez większych rasistowskich podtekstów da łupnia.

Kiedyś, w latach 90-tych dzięki Gazecie Wyborczej stałem się antysemitą ale dzisiaj problem ten problem postrzegam  nieco inaczej. Wydaje mi się że nie tyle genetyka co stan umysłu jest kluczowy. Tak jak to ładnie ujął C. Miłosz, Litwin, który stwierdził że jego umysł jest żydowski. Według mnie to jest ważniejsze, takie szufladkowanie, systemowanie, księgi, prawo itp. Żydzi dostają to jako naturalne dziedzictwo podczas kiedy my mamy jakiś obowiązek uznania tych samych wartości.

Prowadzę tą swoją krucjatę anarchistyczną ale widać jak mocno w umysłach ludzi zakorzeniona jest żydowskość. Ludznie nie chcą się wydobyć z tych szufladek, z tego że muszą istnieć prawnicy tworzący dla nich prawo, dyscyplinujący, mówiący co jest ok a co nie. Mówiący jak powinien wyglądać świat. Słowem handlarz nie postrzegam obecnej wojny w kategoriach jakiegoś kolejnego sporu o własność, o to by coś zabrać itp. To nie ma sensu gdyż widać na każdym kroku że chodzi o coś innego. Wojenki o własność, chatłanie  się o podrzucane ochłapy są dla mas. Elita przeszła do bardziej wyszukanej zabawy. Ich bawi podrzucanie różnych bodźców i przyglądanie się jak impuls rozchodzi się po świecie.

Więc ostatecznie to nawet tych Żydów mi się żal zrobiło. Są narzędziem. Zawsze byli. Ale świetnie się nadawali do swojej roboty gdyż świat był i jest budowany na modłę żydowską. Co dało im poczucie wyższości ale też klatkę z której mają nikłe szanse na wydostanie się. Ludzie boją się Żydów gdyż widzą ich sukces ale nie rozumieją że ten sukces jest ich porażką gdyż przyswoiwszy sobie żydowskie wartości uważają że sukces polega na pozycji jaką Żydzi zajęli.

Ale jest inaczej. Trzeba sięgnąć dalej.

Według Miszne Tora Majmonidesa, Encyklopedii Talmudu i Bayit Hadash R. Yo'el Sirkisa, morderstwo Żyda na Żydzie jest grzechem śmiertelnym, ale morderstwo Żyda na poganinie już nie, i dlatego nie jest karane przez żaden żydowski sąd. R. David Halevi deklaruje w swoim siedemnastowiecznym tekście Turey Zahav, który komentuje Szulhan 'Arukh, że Żydowi nie wolno bezpośrednio krzywdzić pogan, ale pozwala on na pośrednie krzywdzenie pogan. Sam Majmonides zakazuje żydowskim lekarzom leczenia pogan. Zasadniczo, życie poganina nie może być ratowane. Na przykład, Żydowi nie wolno zepchnąć poganina do szczeliny, ale jeśli poganin jest już w szczelinie, Żyd nie ma obowiązku go z niej wyciągać. W istocie, jeśli istnieje drabina, która mogłaby ułatwić uratowanie poganina, Żyd może ją również usunąć.

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

cos sie zasadniczo zmienilo?

pisal o tym Milosz? bo nie pomne....

>>>Słowem dlaczego ktoś ma nie potraktować Żydów w przedmiotowy sposób?< <<

...bo Holokaust ? :D 
Sadziłem, że łapiesz działanie pedagogiki wstydu?

Należy podkreślić, że przytoczone powyżej wyjaśnienia prawidłowo przedstawiają nauczanie Halachy. Rabini i, co gorsza, apologetyczni "uczeni judaizmu" wiedzą o tym bardzo dobrze i z tego powodu nie próbują argumentować przeciwko takim poglądom wewnątrz społeczności żydowskiej; i oczywiście nigdy nie wspominają o nich poza nią. Zamiast tego, szkalują każdego Żyda, który porusza te kwestie w zasięgu słuchu gojów, i wydają zwodnicze zaprzeczenia, w których sztuka ekwiwokacji osiąga swój szczyt.

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

zmierzysz ocean jadu zydowskiego przeciwko NT i np. swietoscim polskim?

Niższa kultura nie ma innego wyboru jeśli chce przetrwać. Musi kłamać, budować podziały na tyle silne by nie było możliwe przenikanie idei. Brutalne. Ale to nie jest nasz problem. Naszym problemem jest nasza władza, dzięki której możliwe są wszelkie patologie.

prawo, krowa, kibuc, mleko, synagoga, kolory teczy czy nawet 447,

Wydaje się, że judaizm, interpretowany i reinterpretowany przez wieki w Talmudzie i innych tekstach - aż do najbardziej trywialnych szczegółów - stanowił ewolucyjne wąskie gardło, dzięki któremu Żydzi stali się światowymi mistrzami wagi ciężkiej w dziedzinie prawa. W niektórych przypadkach wygląda to tak, jakby Bóg ustanowił prawo w Torze, a Jego wybrani ludzie musieli znaleźć genialne luki wokół tego prawa - tak jakby wszechmocny Stwórca Wszechświata był zbyt nieuważny, by to zauważyć.

Na temat zakazu dojenia krów w szabat, według syjonistycznych rabinów:

zakazane dojenie staje się dozwolone pod warunkiem, że mleko nie jest białe, lecz zabarwione na niebiesko. To niebieskie sobotnie mleko jest następnie używane wyłącznie do wyrobu sera, a barwnik jest wypłukiwany do serwatki. Nie-syjonistyczni rabini wymyślili znacznie subtelniejszy schemat (którego działania byłem osobiście świadkiem w religijnym kibucu w 1952 r.). Odkryli oni stary przepis, który zezwala na opróżnienie wymion krowy w szabat, wyłącznie w celu ulżenia cierpieniom zwierzęcia spowodowanym przez wzdęte wymiona, i pod ścisłym warunkiem, że mleko spłynie na ziemię. Teraz tak właśnie się robi: w sobotę rano pobożny kibucnik idzie do obory i podstawia wiadra pod krowy. (W całej literaturze talmudycznej nie ma zakazu takiej pracy). Następnie udaje się do synagogi, aby się pomodlić. Następnie przychodzi jego kolega, którego "szczerą intencją" jest ulżenie cierpieniu zwierząt i pozwolenie, aby ich mleko spłynęło na podłogę. Ale jeśli przypadkiem stoi tam wiadro, to czy ma on obowiązek je usunąć? Oczywiście, że nie. On po prostu "ignoruje" wiadra, wypełnia swoją misję miłosierdzia i idzie do synagogi. Wreszcie trzeci pobożny kolega wchodzi do obory i ku swojemu wielkiemu zdziwieniu odkrywa, że wiadra są pełne mleka. Odstawia je więc do chłodni i idzie za swoimi towarzyszami do synagogi. Teraz wszystko jest w porządku i nie ma potrzeby marnować pieniędzy na niebieski barwnik.

To jest zabawne. Ale kiedy zasady są ustanawiane, a następnie interpretowane tak, aby nie tylko przynieść korzyść Żydom, ale także koniecznie zaszkodzić poganom, to nie jest śmieszne.

jutro o oceanie krwi i potu przodkow naszych zbeszczeszconych przez kahaly, na podstawie;

Ostatnio miałem szczęście przeczytać wydaną w Cambridge książkę Williama Hagena Anti-Jewish Violence in Poland, 1914-1920, jedną z najciekawszych książek na temat stosunków żydowsko-europejskich, jakie czytałem od czasu oksfordzkiej pracy Johna Doyle'a Kliera na temat pogromów carskich./.../

Jednym z ciekawszych przykładów jest eksploracja przez Hagena twórczości Jana Słomki, .....

Jak Pan biadoli nad Astaną i nad Nowym Kairem (nie Egiptem) to prosze przeczytać książkę "Kto zabił Bartolomeo Berecciego?" Jolanty Gancarz.....bardzo pouczajaca książka....ciekaw jestem czy Pan zrozumie o co mi chodzi...:)

Pewnie nie zrozumiem...  Więc będę biadolić nad STOLICĄ Egiptu, jak wyżej napisałem a nie Egiptem.

Nie może Pan po prostu napisać o co chodzi? Też jest Pan fanem Jedwabnego Szlaku Bartosiaka czy jak?

Ja to wszystko wiem ale też uważam że dużo się na świecie zmieniło. A Kazachstan jest zbyt mało istotny dla Chin. Podobnie jak szlak lądowy. Nie tylko kolej jest trudna do obsługi i biegnie przez masę krajów ale też do jakich krajów. Czy naprawdę mamy te wszystkie kraje po drodze uznać za wartościowych partnerów gospodarczych Chin? Przecież prawdziwa kasa leży tam gdzie dużo łatwiej dotrzeć statkiem. Dodatkowo jak pisałem Chiny mają swoje własne problemy. Które są poważniejsze niż funkcjonowanie kazachskiego szlaku. Dlaczego Chiny zaczęły reglamentować energię? Dlaczego Chiny zamykają największy port pod pretekstem pojedynczego chyba przypadku Covida? Dlaczego Chiny nigdy nie wyrzekły się dolara przez co obecnie i tam jest również bardzo silna presja inflacyjna.

Tutaj też trzeba sobie jasno odpowiedzieć. Kto od kogo jest uzależniony. Tyle jest tekstów o chińskim tygrysie ale pojawiają się pytania. Kogo bardziej zaboli ogólnoświatowe spowolnienie handlowe? Jakieś cięcia w przepływie towarów z Chin.

Z jednej strony dla Chińczyków nie będzie to fajne ale z drugiej oni mogą wyprodukować chyba wszystko. To tam znalazł się przemysł świata. Teoretycznie niczego im nie braknie. A reszta świata nie nadrobi tego w parę chwil. Nie postawi fabryk itp. Przecięcie szlaków siłą rzczy doprowadzi - to już się dzieje - do inflacji na całym świecie uzależnionym od dostaw taniej chińszczyzny. A to znowu musi wywołać zakieś niepokoje a nawet zamieszki. Te zresztą też będą mieć miejsce w Chinach gdyż one mają nadmiar mocy produkcyjnych.

Słowem tak naprawdę oberwą wszyscy. Ale też nie będą to rany śmiertelne. Jeśli ktoś forsuje teorie walki imperiów musi wziąć to pod uwagę i przedstawić powody dlaczego uznaje że amerykańska prowokacja zaszkodzi bardziej Chinom a nie samym USA. Które wcześniej podjęły ogromny wysiłek na rzecz przeniesienia produkcji do Chin oraz promocji globalizacji sprzyjającej Chinom.

Ja patrząc na to wszystko widzę jedną prostą rzecz: tyle jest zależności że WSZYSCY muszą oberwać. Nie widzę zwycięzcy. Dlatego uznaję że pewnie właśnie o to chodzi. O inny rodzaj wojny.

"Weźmy polskie statystyki zgonów. Ludzie giną." a może opiszesz ile ludzi ginie od: decyzji podatkowych, oszustw procesowych. zawiadomień komorników, postanowień prokuratorów, ....;- i czy to już wojna czy tylko emanacja 'prawnego' państwa? a może to nowe narzędzia eksterminacji? do dzieła!!!

Sam właśnie wyżej opisałeś jedną z nich. Sorry qwerty ale ja nie opiszę wszystkiego. Czemu ty tego nie zrobisz? Naprawdę nie rozumiem. Czemu się tak mnie czepiasz skoro sam pewnie mógłbyś przytoczyć masę przykładów rządowej kreacji syfu. Nie piszesz więc ludzie ciągle żyją tą swoją iluzją. Będą do końca się jej chwytać, wiary w rząd. Nie tylko w Polsce. Na całym świecie. Jak rząd może z premedytacją robić mi źle? Bardzo źle. Nawet efektywnie zabijać. Robi to czy nie qwerty? Skąd to się bierze? Ze zwykłego rządowego idiotyzmu czy może stoi za tym jakiś zamysł?

Patrząc na rozwój sytuacji mam wrażenie że mamy do czynienia z jakąś metodą, która staje się coraz bardziej bezczelna. Kiedy rząd z jednej strony kreuje syf - przykładowo w szkole czy energetyce ale z drugiej wprowadza osłony. Rząd mówi że obniży podatki ale efektywnie jego działania sprawiają że kasy zostaje ci mniej. Na tym to polega. Ludzie będą mieć ten dwutorowy rozwój sytuacji kiedy będzie następować coraz większy rozjazd między rządowym słowem a czynem. Będzie ten wybór oparty na wierze. Mimo że dziać się będą rzeczy coraz bardziej drastyczne, na wskutek działań rządu, to jednak ludzie do końca nie będą w stanie uwierzyć. Że rząd działa z premedytacją na twoją szkodę a może to robić właśnie dzięki wierze, wierze w słowa, które za każdym razem okazują się kłamstwem.

To z pewnością jest bardzo ważne. I bliższe prawdy niż geopolityczne teorie. Wszędzie na świecie były pompowane różnorakie bańki w których na różne często subtelne i słabo widoczne sposoby zostało ulokowane masę pieniędzy. Implozja sprawi że te pieniądze wyparują co oczywiście będzie miało ogromne konsekwencje. Porównywalne z tym co można osiągnąć za pomocą klasycznej wojny. Dzięki czemu pojawi się pretekst do dalszych kroków w celu wprowadzenia Nowego Ładu. Po prostu ludzie będą za wszelką cene szukać jakiegoś oparcia, chwycą się rozwiązań, które zaproponują ludzie, którzy dzisiaj prowadzą świat do katastrofy.

To naprawdę układa się w prostą całość. Nie trzeba tworzyć wymyślnych teorii gdy z TV po prostu ci mówią co zamierzają. Mówią że ma być Nowy Ład. Ten motyw pojawia się od dawna. A od niedawna jest nadawany otwartym tekstem.

Kiedyś trochę znałem ;)  Zgaduje że drąży temat patologii... Prawda mimo wszystko jest taka że nie trzeba jakiejś zaawansowanej wiedzy. Każdy może je dostrzec ale nie ma na to ochoty. A już zwłaszcza na rozmyślanie skąd i dlaczego. Ponieważ mógłby dojść do mało przyjemnych wniosków. Dlatego napisałem wyżej o tym dwutorowym rozjeździe. Tory będą się rozjeżdżać coraz bardziej.

na jutrzejszy pogrzeb,

Geometryzacja i matematyzacja naszej wiedzy to, po Newtonie, tryumfalny marsz postępu. Wiek  pary i elektryczności zakończył się w 1900 roku w Paryżu na Kongresie Matematyków. Dawid Hilbert przedstawił tam listę 23 fundamentalnych zagadnień matematycznych, których rozwiązanie miało zakończyć budowę całego gmachu matematyki. Niestety w 1931 roku w Wiedniu 25-letni student Kurt Gödel opublikował tak zwane twierdzenie o niezupełności. Sam dowód twierdzenia nie jest skomplikowany i zdolny maturzysta jest w stanie powtórzyć samodzielnie rozumowanie Gödla. Z twierdzenia tego wynika, że matematyka nie jest i nigdy nie będzie nauką zamkniętą i zakończoną. Gödel udowadnia, że zbiór twierdzeń dających się udowodnić w języku matematyki jest mniejszy od zbioru zdań prawdziwych. Innymi słowy, jeżyli przyjąć, że matematyzacja wiedzy przybliża nas do prawdy, to jest to i zawsze będzie tylko część prawdy.

https://en.wikipedia.org/wiki/Kurt_G%C3%B6del#Religious_views

ja nie wiem kiedy, ale w internecie dobrze widac jak zdalnosc temu sprzyja