Czytałem dzis pewien felieton i pomyslałem że jego początkowy fragment idealnie tłumaczy dlaczego ludkowie - jak nas nazywasz - nie chcą "widzieć", nie chca "zaakceptować" anarchii.  Wydarzenia w nim opisane dziją się w USA ale nie ma to, moim zdaniem, większego znaczenia. Natura ludzka w swej podstawowej strukturze jest taka sama. Dla szystkich ras i cywilizacji. Oto ten fragment. 

"(...)Po wykładzie porównującym filozofie polityczne Thomasa Hobbesa i Johna Locke'a zapytałem moich studentów, która z nich wydaje się gorsza: tyrania czy anarchia. Zaczął się tworzyć konsensus co do tego, że anarchia jest lepsza od tyranii, na tej podstawie, że anarchia daje większą wolność osobistą, a tym samym potencjał do poprawy. (.)

Ale wtedy Tamara (nie jest to jej prawdziwe imię) podniosła rękę. (.) Tamara była wyraźnie muzułmańska. "Pochodzę z Iraku," powiedziała na ochotnika. "Saddam Hussein był tyranem. Kiedy byłam mała, słyszałam historie o dziewczynkach, które znikały ze szkoły i nigdy nie wracały do domu, ale to zawsze była czyjaś szkoła. Nigdy nie przytrafiło się to nikomu, kogo znałam, tylko przyjaciółce mojej przyjaciółki lub kuzynce mojej kuzynki. Czasami było to przerażające, ale życie było w większości normalne. Chodziliśmy do kościoła i do szkoły. Rozmawialiśmy z naszymi sąsiadami. Kiedy usunięto Saddama Husajna, na jakiś czas zapanowała anarchia. Nikt nie chodził do szkoły ani do kościoła. Moi sąsiedzi zabijali się o czystą wodę. W końcu wszystko się poprawiło, nawet lepiej niż wcześniej. Ale gdybym miał do końca życia wybierać między anarchią a tyranią, wybrałbym tyranię."

źródło cytatu

Hmn...może na początek odniosę się do Anarchii,w/g słów na końcu tematu< Twarde realia to ekonomiczna walka naszego rządu>.Każdy tutaj na SN i nie tylko ,oddałby na pana głos,jeżeli stworzyłby pan taki anarchistyczny Rząd. Prosiłabym tylko aby rozważyć eleminację prawa,bo w przeciwnym razie trzeba wszystkich obdarzyć dekalogiem wydrukowanym na papierze z podkreśleniem 5-go nie zabijaj  i 7-go nie kradnij przykazania... Resztę jakoś by się ogarnęło...

Niby dlaczego jest pan zdumiony komentarzami?... Ma pan dostateczną wiedzę ,ale chyba pan tego nie ogarnia -snując wraz z witalnymi siłami --jakiś powszechny sprzeciw mas,bo "banksterzy"i ścisłe elity światowe  dymają całe narody. To wszystko ludzkość przerabiała i to nie tak dawno,jeszcze żyją resztki,które to pamiętają. I dali się prowadzić jak barany,a świat się nie nauczył i już zapomniał....

Witaj prezydencie 

Odpowiem tak trochę zbiorowo na powyższe gdyż dość jednako jest próbą ośmieszenia moich propozycji. Otóż żeby się pośmiać warto byłoby najpierw przedstawić swoje pomysły. Ok nawet niech wam będzie że to co piszę jest śmieszne. Ale przecież wasza krytyka jest żałosna. Bo nie macie niczego w zamian! Uważacie że lepsze jest tkwić w tym co jest? Ale przecież to co jest również jest anarchią. Tylko niedostępną dla was. Dla nas.

qwerty - jak to jest z tym sądownictwem? Bimbają sobie z nas, robiąc co im się podoba w dupie mając prawo? Dlaczego śmiejesz się z mojej propozycji skoro na własna oczy widzisz jak świetna jest anarchia. Robią co chcą a lud może tylko błagać o litość wierząc w podsuwane mu bzdety. Kiedy nie chodzi o nic ważnego lub nie dotyczy członka tej anarchistycznej elity lud dostaje swoją iluzję ale kiedy jest inaczej okazuje się że nie masz nic do powiedzenia, jesteś więźniem systemu, więźniem swojej wiary w ten system. Jakie rozwiązanie tego problemu widziesz?  KTO miałby je wprowadzić?

lipton - nie podałem w tym przykładzie że wyłonił się anarchistyczny rząd. Jakby jednak nie było i tak ludzie będą dążyć do uporządkowania. Napiszę po raz kolejny. Ten etap jest przed nami. Wszystko co obserwujemy jest kawałkami gigantycznej operacji której efektem będzie anarchia. Co zrobisz gdy to się stanie? Krzykniesz - PiSie wróć? Systemie wróć? Sędziowie wracajcie? A co jeśli ktoś nie będziesz tego chciał? Będziesz chcieć w innej formie a twój sąsiad w jeszcze innej? Odpowiem ci. Gówno się stanie gdyż pojawi się ręka władzy i powie: po się kłócić, pójdźcie za mną, będzie prawo, porządek i spokój. Nie będzie wyboru gdyż anarchia, chaos są złe. Więc jaki wybór? Ciebie nie interesuje wybór. Gorzej nie interesuje ciebie wpływ na kreację społeczną, na formę rządu. W anarchii masz realny wpływ żeby stworzyć społeczeństwo według twoich idei. Jeśli ją odrzucisz MUSISZ zgodzić się na czyjeś. Odgórne. Obecnie nie mają już sensu rozważania na temat łagodnej opcji anarchistycznej, formy rządów. Te dyskusje zresztą nie są możliwe, jak pokazuje rzeczywistość po prostu ten temat nikogo nie interesuje. Ludziom wystarczy iluzja, którą dostarcza system. Póki działa po co sobie zaprzątać tym głowę? Lepiej się pośmiać. Ale powtarzam poraz kolejny. Anarchia jest czymś więcej niż wam się wydaje dlatego czy wam się podoba czy nie będziecie musieli się z tym zmierzyć. To ZOSTANIE wprowadzone. Ale też przyjemne nie będzie, możliwe że będzie tak jak ta dziewczynka z Iraku opowiadała. Bedzie chaos ale będzie też ta szansa. Ale nie bedzie miejsca na filozofowanie jak ma wyglądać anarchistyczne rządzenie. Trzeba będzie działać. A ponieważ chaos jest chaosem to ja nie przewidzę co kto będzie musiał indywidualnie robić. Zresztą nawet gdybym mógł to po co? W anarchi nie chodzi by ktoś za ciebie myślał tylko żebyś ty wreszcie pomyślał.

BTWSelena - częściowo napisałem wyżej. Anarchia nie polega na tworzeniu rządu ale WSPÓLNOTY. Czegoś w rodzaju dużej rodziny. Przecież sami Pani wie że naprawdę sporo miejsca na SN zostało poświęcone problemowi  rozbijania rodzin, niszczenia tradycyjnych więzów. O co chodzi w atakach na Kościół? Także przecież o to. By całe „prawo” , zasady działania spływały na ludzi odgórnie z centralnego ośrodka. Tym jest socjalizm, 500+, budowanie tej całej piramidy gdzie dół posiada zaufanie do góry, wiary w nią, jest uzależniony od niej! Ale ta wiara nie będzie wystarczająca jeśli będą inne ośrodki wiary i zaufania. Idealna piramida jest ma sznureczki, które tylko idą z góry na dół, nie ma sznureczków w poprzek, tych więzi poziomych, zaufania. Niech Pani zobaczy z czym ja się tutaj spotykam. Z krytyką, która tylko umacnia tą piramidę, ludzie nie wyobrażają sobie innej strukury, pracują na jej rzecz, naprawdę te setki lat działania myśli alchemiczno-humanistycznej przynosi efekty. Ludzie już nie potrafią wyjść poza te STAROŻYTNE schematy. Cały nasz świat jest na nich oparty. Anarcha jest koncepcją rewolucyjną ale z drugiej strony mimo wszystko naturalną. Jeśli nie piramida to co?

A odnośnie nie zabijaj. Panie Orda są te Ewangelie. Może Pan podać jakiś przykład Prawa jaki przyniósł nam Chrystus? Może nie przyniósł żadnego?

Lepiej weź korepetycje z religii, zanim zaczniesz jeszcze kiedyś pleść na podobny temat.

No, ale po co korepetycje z czegokolwiek komuś,  kto Einsteina ma za .... , itd., itp.

Panie smieciu, ponawiam pytanie:

"Bardzo proszę o rozwinięcie powyższego. Jak np. wyobraża Pan sobie to rządzenie ?"

W odpowiedzi napisał Pan min.

"Odpowiem ci. Gówno się stanie gdyż pojawi się ręka władzy i powie: po się kłócić, pójdźcie za mną, będzie prawo, porządek i spokój. Nie będzie wyboru gdyż anarcia i chaos są złe"

Proszę więcej na temat tej ręki władzy:

skąd się wzięła, czy jest zaciśnięta, jakie znaki pokazuje- literę V, a może I_I, albo fucka?

Bardzo proszę. :-)

Już wiem wreszcie co ci dolega.
Ten rodzaj zespołu maniakalnego nazywa się einsteinofobia.

Raz mnie pan wkur... a innym razem rozśmiesza. Może być ta einsteinofobia. Ale niech pan przyzna że pan cierpi na czepialstwo! Że nie może się pan powstrzymać przed tymi naprawdę nic nie wnoszącymi ale upierdliwymi docinkami.

Powiem panu że z tym Prawem jakie Chrystus przyniósł czy nie to trochę strzelałem. Widzę ten ewangeliczny motyw ale nie chciało mi się dokładniej tego sprawdzać. Logika zwyczajnie sugerowała że Chrystus żadnego szczególnego prawa przynieść nie mógł. Była więc szansa by ewentulanie mnie trochę dziabnąć jeśliby pan naprawdę znał temat i Ewangelie. Ale pan wolał wykonać zrobić typową zasłonę. Poczytaj se! I tą drogą to mój strzał sięgnął celu... Nawet jeśli się myliłem. Słabo panie Orda.

a matka tez jest tylko jedna?

Nie wiem czym jest społeczeństwo obywatelskie... Serio. Wspominałem że generalnie nie zgłębiałem teorii anarchistycznej. Po prostu uznałem że Anarchia jako tako najlepiej oddaje stan organizacji społecznej, do którego powinniśmy dążyć. Uznałem że problem jest fundamentalny - nasze społeczeństwo opiera się na błędnych lub przestarzałych wartościach. Weźmy własność. Jeśli ta jest taka ważna (a za taką się ją uznaje obecnie) to oczywiste jest że tworzy się mechanizmy jej ochrony. Czyli zasadniczo Prawo. Skoro własność jest wartością to należy mieć jak najwięcej własności. Im więcej masz własności tym większa przepaść z innymi się tworzy co sprawia że potrzebne są kolejne mechanizmy ochrony twojej własności co z czasem prowadzi do patologii.

Więc...

Dlaczego u licha taka własność ma być fundamentalna? Czy przykładowo w chrześcijaństwie własność jest fundamentalna?  Pzecież jest masa innych wartości. Czemu na nich się nie oprzeć? Może faktycznie należy się wyzwolić z tych wszystkich naleciałości? I naprawdę starożytnych fundamentów, które są podstawą naszej obecnej cywilizacji.

Uznałem że w anarchii te rzeczywiste wartości wezmą górę. Prosta rzecz. Zaprowadzamy chaos, anarchię. Wokół kogo skupią się ludzie? Wokół bogatego posiadacza, lokalnego przedsiębiorcy? Wokół sędziego z obecnego sądu? Czy może wokół proboszcza? Albo wokół człowieka do którego mają zaufanie? Bo wiedzą że jest rzetelny, honorowy i uczynił wiele na rzecz społeczności. W istocie jeśli przedsiębiorca jest w porządku to też ale zwyczajnie to nie własność ani jakieś prawo będą o tym decydować.

A jaką formę ostatecznie ma to przyjąć?

Też o tym myślałem ale rzecz polega na tym że według mnie jest to obecnie trudne do uzmysłowienia dla ludzi, gdyż ciągle żyją w starym świecie. Anarchistyczny świat z nowymi wartościami otworzyłby takie możliwości że wszystko jak sądzę wyglądałoby inaczej. Ale jest to ciekawy temat z pewnością. Ale do podyskutowania tylko z ludźmi których naprawdę to interesuje.

Ja na przykład z pana się nie wyśmiewam. Ale poddaję się w dyskusji,może dlatego,że jestem naprawdę w poważnym wieku .Nie będę też pana żadną miarą karcić.Wyrośnie pan z tego.

Poprzednio napisałem łagodnie i dyplomatycznie, że cierpisz na einsteinofobię.

A ty zamiast puknąć się w łeb, ochłonąć i zaczerpnac troche refleksji, brniesz dalej w krainę absurdu.

Wobec czego napiszę, za co Ciebie faktycznie uważam, a mianowicie za schiza, który po raz n-dziesiąty wypisuje, że wszyscy są od niego głupsi i nie dostrzegają oczywistych oczywistości. Przez tę swoją głupotę, rzecz jasna. No, ale jeśli ktoś uważa Einsteina za głupka, to cóż dopiero mówić o jakichś tam szaraczkach intelektualnych. 

U schizów wygląda to na instynkt samoobronny na zasadzie, że to nie ze mną jest coś nie tak, ale z otaczającym mnie światem i ludźmi.

I ponoć nie jest to uleczalne.

Jak dla mnie, kombinujesz jak koń pod gókę, albo marksiści-leniniści. 

Szukasz rozwiązan i systemów "sprawiedliwości społecznej" a za cholerę nie chcesz poznać podstaw, czyli natury człowieka. Przykład jaki podałem wczoraj pięknie pokazuje jedną z ludzkich cech, która pozwala panować nad społecznością o ile ktoś zapewni "ordung" i nie będzie zbyt wiele batów wymierzał. Proponuję zacznij od poznania ludzkiej natury. Kim, czym jesteśmu jako jednoska i jak działamy w grupie. 
Moze tu znajdziesz rozwiązanie swego problemu, o ile takowe istnieje. :))

Ale to o czym piszesz po prostu przerabiamy. Więc co tu jest do kombinowania? Wiadomo jak zapanować nad ludźmi. Nad społecznością. Tu nie ma wyzwania...

Być może, dla wielu, też nie ma problemu. Ale na to akurat nic nie poradzę faktycznie.

A co do natury to jaka ona niby jest? Sorki klon ale w tym miejscu akurat ty wpadasz w pułapkę. Kto i na jakiej zasadzie ustalił jaka jest natura i że z ludźmi trzeba akurat tak? Albo, co jest jeszcze ciekawszym pytaniem, że akurat tak powinno się postępować?

Jeszcze nie wiesz?  Znaczy, nic nie wiesz... :-)

Ech...pisałem, jak marksista.

Wymyślasz tezę której nie postawiłem, twierdzenie które nie padło w mym komwntarza, a póżniej je obalasz wykazując swoją rację.

Ja się poddaję. :)

Dobrej Nocy.